Wpis z mikrobloga

#lekarz #nfz #zalesie
Zona prawie 38,5 stopni gorączki, ogólnie źle się czuje. Dzwonimy do lekarza zapisać się.
Proszę przyjść w wtorek
Czyli dzisiaj?
Nie wtorek za tydzień, lekarz niema wolnych miejsc .
Tak moja żona z gorączką będzie chodziła tydzień, na ch0j płacisz podatki jak i tak z głupim przeziębieniem musisz iść prywatnie.
  • 106
  • Odpowiedz
@samuraj24 nocną i świąteczna to taki lekarz podstawowy do jakiego chciałeś iść tylko w przypadkach że nie wytrzyma się do rana do swojego lekarza. Wysoka gorączka, bóle pleców, ból brzucha nieustępujący po lekach. Coś takiego. Czasami są w jednym budynku z SOR a czasami nie ;)
  • Odpowiedz
@samuraj24: Człowieku, chory idzie do przychodni do której jest zapisany i mówi, że ma 39 stopni, potrzebuje zbadania przez lekarza - nie mogą Ci odmówić, jak nie chcą przyjąć to żądasz o odmowy na piśmie. Zostaniesz przyjęty tego samego dnia, ale prawdopodobnie poczekasz parę godzin aż się miejsce pomiędzy pacjentami trafi.
  • Odpowiedz
@samuraj24: Człowiek się całe życie uczy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Generalnie, większość problemów robią rejestratorki, lekarze zwykle nie mają problemów z przyjęciem dodatkowego pacjenta który rzeczywiście potrzebuje pomocy. A na picze-rejestratorki właśnie świetnie działa to że musiałaby się pod odmową podpisać. FYI odmówić przyjęcia pacjenta w przychodni może tylko i wyłącznie lekarz, a nie Brunhilda z rejestracji. Najlepiej od razu iść do gabinetu lekarza jak są
  • Odpowiedz
@Strahl: Daj spokój, te przyjeby od korwy to by wszystko sprywatyzowali łącznie z twoją starą, ale jakby im przyszło zapłacić za leczenie onkoligiczne w taki stanach, to by mieli długi na 2 pokolenia. Debile bez wiedzy i doświadczenia. Każdemu z nich się wydaje, że akurat oni nie zdechli by pod płotem bo w takich stanach to oni by byli kapitalistami, nie to co w tej Polsce.
  • Odpowiedz
@yale: w Szwajcarii służba zdrowia nie jest prywatną tylko tak wygląda. Tak naprawdę państwo na prywatnych ubezpieczycieli nakłada wiele ograniczeń. Niby każdy tam jest prywatnie ale nie do końca.
  • Odpowiedz
@yale: w Szwajcarii służba zdrowia nie jest prywatną tylko tak wygląda. Tak naprawdę państwo na prywatnych ubezpieczycieli nakłada wiele ograniczeń. Niby każdy tam jest prywatnie ale nie do końca.
Do tego 200 to w jakimś tanim kantonie płacisz gdzie płacisz z własnej kieszeni 2500 chf a takie 500 chf to chyba śnisz że masz wszystko zapewnione. Kasa chorych tam nie płaci za dentystę a jak płaci to maks 50% albo
  • Odpowiedz
K0rwa ale z ciebie dzban ............ tylko żeby chociażby wypocząć pasowało by nie chodzić do pracy chociaż te 3 dni


@samuraj24: kuurła, ludzie potrafia miec po 300 dni urlopu i nie chodzic na zadne l4. takie wyjatkowe platki sniegu z was, ze nie dacie rady jesli innia daja? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Strahl: Nie do końca kłamczuszku, nie do końca...12% PKB Szwajcarii jest przeznaczane na służbę zdrowia. To dane przybliżone, bo stawki te są różne, decyduje wysokość podatków w różnych regionach. Usługi oferowane przez instytucje zdrowotne oraz polityka zdrowotna zarządzane są na trzech szczeblach: państwowym, kantonalnym oraz gminnym. To w gruncie rzeczy 26 różnych systemów – tyle, ile kantonów mieści się w tym alpejskim kraju. Każdy ubezpieczony może korzystać z pomocy w
  • Odpowiedz
@K_R_S: Nie 7,5% a 9%, z czego większość odpisujesz od podatku. W Niemczech masz bodajże 14,6%, połowę płaci ubezpieczony, drugą połowę pracodawca. U nas już dawno powinni podwyższyć składkę na ubezpieczenie zdrowotne połączone z gruntowną reformą ochrony zdrowia, ale rządzący mają inne plany.
  • Odpowiedz
@turok2016: Warto jeszcze dodać do tego, że Twoje ubezpieczenie pokrywa również dzieci, które posiadasz. Więc w przypadku gdy je masz pomnóż swoją składkę x2, a, że dzieci chorują często i lądują w szpitalu częściej niż dorośli w sile wieku to składka na nich jest wyższa.
  • Odpowiedz