Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Alzena +40
Kilka pytań do osób na #neet.
Zakładam że nje wszyscy którzy nie pracują są na rencie (która i tak jest śmiesznie niska), więc z czego wy sie właściwie utrzymujecie? Życie to są naprawdę duże koszta, nie ma opcji przeżyć z jakiegoś zasiłku.
I drugie pytanie - zakładam że ludzie którzy nie pracują dłuższy czas są zarejestrowani w urzędzie pracy (żeby mieć ubezpieczenie). Jak ja byłam w UP to co
Zakładam że nje wszyscy którzy nie pracują są na rencie (która i tak jest śmiesznie niska), więc z czego wy sie właściwie utrzymujecie? Życie to są naprawdę duże koszta, nie ma opcji przeżyć z jakiegoś zasiłku.
I drugie pytanie - zakładam że ludzie którzy nie pracują dłuższy czas są zarejestrowani w urzędzie pracy (żeby mieć ubezpieczenie). Jak ja byłam w UP to co
Właśnie dopiero teraz udało mi się zobaczyć tomka kopyrę, który mówi o chlaniu i przypomniał mi mojego ojca alkoholika. No szablon zachowań ten sam - wręcz identyczny. Tomek mówi, że nie potrafi kontrolować picia na festiwalach i tylko piwa, bo wódki i innych alkoholi już nie, mój ojciec podobnie mówił, że tylko jak jedzie nad ryby z sąsiadem to nie potrafi się kontrolować i wódki też nie pił, a jeżdził prawie co tydzień chlać tj. na ryby niby. Tomek chce zrezygnować z festiwali, ale nie z alkoholu, tak jak mój ojciec uświadomił sobie, że ma problem to chciał zrezygnować z jeżdżenia na ryby, ale nie z picia piwa całkowicie. Identyczne zastanawianie się czy już jest alkoholikiem czy nie i że raczej da sobie radę jak tylko nie będzie jeździł na ryby (czy w przypadku tomka na festiwale) itd. No po prostu identycznie jakbym widział ojca i jeszcze ta próba "oszukiwania siebie". że tylko piwo, że tylko ryby/festiwale i że raczej nie jest alkoholikiem. Otóż Tomku, jak tylko się zastanawiasz czy to już alkoholizm czy nie to prawie na pewno jest alkoholizm i radzę przestać pić całkowicie. Mój ojciec skończył tak, że zaczął pić piwo w domu, ukrywał się z tym kiedy tylko się dało, nie pił dużo, ale regularnie, a bodźcem do przyznania się przed sobą, że jest alkoholikiem było potrącenie osoby podczas jazdy po użyciu (na szczęście nic się nikomu nie stało). Ojciec nie pije już 3 lata, ale nie obyło się bez leczenia w ośrodku.
Tak więc nie oszukujmy się - Tomek jest alkoholikiem i musi się z tym uporać zanim zrobi sobie albo co gorsza komuś krzywdę.
PS. Pisze z anonima, bo kilka osob mnie nie zna, ale nie nie o przeszlosci mojego ojca
#kopyra #piwowarstwo #tomaszkopyrazblogublogkopyracom
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
Komentarz usunięty przez autora
Ale op ma rację, skoro koleś sam się nad tym zastanawia to czuje, że bez alko nie daje rady. Przecież to klasyczne zachowanie alkoholika, usprawiedliwianie picia ( pije na festiwalach), bzdurne próby samoleczenia (pije na festiwalach to nie będę na nie jeździł ). Kopyr JEST alkoholikiem, kwestia tego kiedy zda sobie sprawę że sam już sobie nie poradzi :)
Typowy mechanizm uzależnień, pije na rybach, festiwalach to nie będę na nie jeździł... Zamiast jeździć i nie pić.... Alkoholik zrezygnuje z wszystkich pasji, ale z alkoholu wcale albo na końcu.
@RozowaZielonka: Niby, że tak, ale też nie do końca.
Jest duża grupa osób, która nie potrafi ograniczać alko, która jest za całkowitą abstynencją i to jest część zdecydowanie bardziej wokalna. Ja i ty jesteśmy tego przykładem - dla mnie picie nie ma większego sensu, czytam czasami wypociny osób uzależnionych