Wpis z mikrobloga

@TymRazemNieBedeBordo: czyli jest czarne albo białe. Nie dogadamy się ale też pozdrawiam :)
@struga: czy oni tamują ruch? Jadą razem w odległości metr od krawężnika. Mają być do niego przyklejeni? Albo jechać po kostce być może dorównującej szerokością pojedynczemu rowerzyście?

Nie róbmy jaj. Ja też jako kierowca mam do czynienia z całym mnóstwem ludzi w stylu "po co mi mózg, mam rower" ale czepiać się dla zasady wszystkiego tez jest
  • Odpowiedz
@dobrzecisiewydaje: Sam śmigam na rowerze, co prawda częściej w górach, ale tych szosowych transformersów to strasznie hejtuje. Debile mają ścieżkę, to wolą grupą zablokować drogę. Jak jest czerwone światło to myyyk! przeobrażają się w pieszego i mają je w dupie, przejdą i cyk na rower. Ale niech tylko sznurówka przekroczy świętą granicę ich wyznaczonej ścieżki rowerowej to afera HYBYBYBBY jak śmiesz wkraczać na ziemię świętą XD
  • Odpowiedz
@Toszeron: tamują, jeśli nie ma możliwości ich wyminięcia, w przypadku dużego ruchu na sąsiednim pasie. Wiadomo, jak można minąć to niech jeżdżą jak chcą - ja też wolę jeździć jak już to po wygodniejszych ścieżkach.

Ale jak napisałeś, wiele rowerzystów mózg zostawia w domu i ja takich sytuacji się czepiam. Może się natomiast wydawać, że generalizuję ale takich ludzi jest od cholery. Jak nie kolarz to dziadek na rozklekotanym składaku albo
  • Odpowiedz
@dobrzecisiewydaje: Nie mają prawa. Nie widać skąd jadą czy mieli wjazd na DDR (nie na wszystkie DDR jest wjazd, by móc wjechać). W oddali zdjęcia masz znak teren zabudowany, także wstrzymaj konia paziu z tym 90km/h. I w tle jest skrzyżowanie i widać jak na nim jest poprowadzona DDR (zakręt 90 stopni, barierka), także słabo.
  • Odpowiedz
@Toszeron: a nawet jak nie korek to chociaż osoba jadąca podejrzanie długo za nami. Instynkt podpowiada zazwyczaj, że takie sytuacje nie są normalne i powinno się podjąć jakieś działania. A nie uparcie jechać, bo "hurrdurr, przygotowuję się do maratonu". Który swoją drogą jest jeszcze większym kretynizmem, ale my nie o tym.
  • Odpowiedz
@Toszeron: gdyby 75% rowerzystów stosowała się do zasad ruchu drogowego nie byłoby to dla mnie "czarne/białe", tylko nie czepiałbym się, gdyby sobie jakiś kolarz chciał pocisnąć na międzykrajowej, bo miałbym pewnośc że zna zasady RD i je respektuje. Póki rowerzyści którzy szanują i respektują zasady oraz innych uczestników ruchu są w mniejszości, póty ze względów bezpieczeństwa nie chce ich widzieć na normalnej drodze jeśli obok jest DDR.
  • Odpowiedz
@boing: ten DDR ciągnie się jeszcze przez 2-3km przez krawężniki i strasznie nie równe chodniki dlatego każdy go omija, ale gdy wyjedzie się przy rozwidleniu w kierunku lubszy jest pociągnięty zajebisty chodnik dla rowerzystów równoległy do ulicy, cały z asfaltu oddalony o jakieś 10m od jezdni. Więc można zrobić dobry DDR
  • Odpowiedz
  • 23
@dobrzecisiewydaje tacy rowerzyści są mega denerwujący, ale ci co robią ścieżki rowerowe z kostki (która jest szkodliwa dla rowerzystów), które tuż obok maja barierki, są kompletnymi bezmozgami.
  • Odpowiedz
@dobrzecisiewydaje: Obowiązek korzystania z DDPiR jest bardzo kontrowersyjny. Został wprost wykreślony z ustawy PoRD i przywrócony przez rozporządzenie w sprawie znaków ministra ds transportu z 2016.
Tylko przy wszystkich innych znakach z tego typu sformułowaniem jest to powtórzenie informacji z PoRD, a tu nie.

PoRD zobowiązuje do korzystania z DDR i pasa dla rowerów oraz ustępowania pieszym na DDPiR. Dodatkowo PoRD definiuje DDR jako część drogi przeznaczoną wyłącznie do ruchu rowerowego
  • Odpowiedz
@dobrzecisiewydaje: Trąbić, ja zawsze trąbię i jeszcze przy wyprzedzaniu spryskuję szyby. Jakby robiło tak więcej osób, problem pedalarzy w takich sytuacjach by zniknął.

I żeby nie było, poruszam się również na rowerze, ale robię to prawidłowo i nie #!$%@? się na ulicę tam, gdzie obok mam ścieżkę.
  • Odpowiedz
czy mnie - jako kierowcę - powinno to interesować, jeśli blokują ruch?


@dobrzecisiewydaje: generalnie ciebie jako kierowcę to powinien obchodzić tylko własny pojazd.

Panowie kolarze świadomie łamią przepisy, nie korzystając z brukowanej DDR (która za kilkaset metrów pewnie i tak się kończy, ale to oczywiście nie ma nic do rzeczy).

Natomiast nie rozumiem, skąd takie zainteresowanie wykroczeniami rowerzystów. Czy tak samo nagrywasz kierowców korzystających ze smartfonów podczas jazdy czy przekraczających prędkość
  • Odpowiedz