Wpis z mikrobloga

@Lena93: Ogólnie to wiadomo najlepiej sobie obejść cały rynek, niedaleko jest cytadela. Można też wejść na "wieże" widokową w ratuszu chyba. Kościoły podobno ładne ale nie zwiedzałem. My tam w ogóle siedzieliśmy na rynku paliliśmy shishe i piliśmy wódę za pół darmo xd
ok, dopiszę - nie lubię zwiedzać kościołów ani cmentarzy, chyba ze któryś obiekt ma w sobie coś interesującego/oryginalnego (np nalezy do innej wiary lub jest opuszczony). taki juz ze mnie antychryst turystyczny ;)
@Lena93: A jak tam jedziesz? Ja polecam busem do Medyki, granice pieszo i taksą do Lwowa. Bo busem na granicy trochę poczekasz. W każdym razie tak było w maju, może teraz szybko przepuszczają. No i mieliśmy wcześniej umówionego taksiarza z polecenia.
@Misjonarzz: zastanawiam się akurat nad tą kwestią - prawdopodobnie dojedziemy autem do Przemyśla i wsiądziemy w pociąg. a jeśli nie to pieszo przez granicę i marszrutką do Lwowa, bo podobno bardzo "lokalne" doświadczenie :D
Będziemy tam dojeżdżać z Polańczyka/Soliny, bo wcześniej zaliczymy dwa dni właśnie tam.
@Lena93: Następnym razem jak się wybiorę to skorzystam. Chociaż podróż z taksiarzem też była fajna. W drodze spytał czy chcemy dziwkę bo ma taką jedną znajomą, z której usług nie raz korzystał xD A na miejscu pokazał nam gdzie można fajnie zjeść itp. Spoko gosć.
@kawiarnianypl: otóż zawiodłam się, bo piszesz: "Oto przewodnik po 15 obowiązkowych atrakcjach Lwowa, które powinny stać się częścią każdej wycieczki. Oto najciekawsze miejsca we Lwowie." i oto co następuje:
1. Pałac Potockich
2. Cmentarz obrońców Lwowa
3. Kamienica królewska
4. Katedra
5. Kościół
6. Zabytkowy budynek kasyna szlacheckiego
7. Teatr wielki
....
Dalej nie patrzę. Wybacz, kazdy ma swoje preferencje turystyczne, a ja akurat te atrakcje moglabym określić jako obowiazkowe dla
@kawiarnianypl: dzieki za link o bazarach, o wernisazu i bukinistach wiedzialam juz wczesniej.
Jesli chodzi o to, ze kazdy Polak powinien itd.. powiem tak: jadę na Ukrainę, do ukraińskiego miasta, poznac ich kulturę, której kiedys przed wojną bylismy częścią. Jest to jakis smaczek, ze sa tam polskie napisy na budynkach, ale nie to bylo dawno. Od wielu pokolen Lwow jest ukrainski i nie przyjezdzam tam dopatrywać się polskości.
@Lena93: Jak szukasz murali, interaktywnych wycieczek, zwiedzania podziemi i innych wodotrysków to nie jedź do Lwowa, tutaj tego nie ma. Tu jest polskie dziedzictwo, polska krew rozlana w walce o każdy metr ulicy i każdą bramę kamienicy, bruk po którym chodzili nasi dziadkowie (tak dosłownie ten sam, nie zmieniony od lat). Tu co najwyżej możesz przejść się śladami 100 letnich polskich napisów na murach, albo iść przez miasto śladami tego
tutaj tego nie ma. Tu jest polskie dziedzictwo, polska krew rozlana w walce o każdy metr ulicy i każdą bramę kamienicy, bruk po którym chodzili nasi dziadkowie


@kawiarnianypl: to chyba piwa w tym mieście pić nie można - i jeść też bo jak to na cmentarzu - my nie prawosławni.
Nie zesrajcie się z tymi kresami - Lwów i Wilno to są miasta które żyją - rozwijają się, imprezują
@Lena93:
@kawiarnianypl: zwiedzanie podziemi akurat jest, wycieczka dachami Lwowa również, więc kiepski z Ciebie znawca. nie gorączkuj się tak, bo nie ma o co. Ty lubisz zwiedzanie historyczne, a ja konsumpcjonistyczno-doświadczalne. dla mnie historia jest mało ważna, bo to historia właśnie. to tak, jakby jakiś ruski przyjechał do Warszawy i powiedzial "to przeciez wszystko nasze było, nawet pałac kultury my wam musieliśmy postawić", chyba byś mu w mordę dał za takie gadanie.