Wpis z mikrobloga

  • 1745
Moja nieumiejętność odczytywania intencji płci przeciwnej wskoczyła już chyba na najwyższy możliwy level xD

Ale od początku...

Jakieś trzy miesiące temu zatrudnił się u nas jeden różowy. Od razu zrobił furorę. W mojej ocenie mocne 8.5/10. Wszyscy zaczęli do niej startować. Wszyscy poza mną. Moja morda to takie 4/10. Coś pomiędzy wokalistą Radiohead a Quasimodo. Nawet się nie łudziłem, że coś ugram, więc traktowałem ją jak koleżankę z pracy. Czasami sobie smieszkowalismy, opowiadała mi o sobie, itd. Kiedyś zapytała się mnie czy mam dziewczynę. Powiedziałem, że nie. Później padło pytanie czy spotykam się z kimś. Też powiedziałem, że nie. Wtedy ona mówi, że też nikogo nie ma i nie spotyka się z nikim. No ok, uznałem to za zwykłą informację. Później zaczęło się jakieś zaczepianie, itp. Też uznałem to za koleżeńskie zabawy. W końcu udało jej się dorwać moje namiary i zaczęła do mnie pisać. Rozmowa fajnie się kleiła, wysłała mi kilka fotek, pytała co robię po pracy i czy dalej się z nikim nie spotykam. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że nie i zapytałem czemu ona się z nikim nie spotyka, bo jest fajną dziewczyną i na pewno nie ma problemu z tym, żeby kogoś fajnego spotkać. Napisała mi, że pisze do niej kilku gości, ale jej się podoba typ od nas z pracy. Zapytalem, ktory, a ona napisała:

Taki jeden Andriej, ale on chyba nie jest mną zainteresowany...

Ja #!$%@?, naprawdę jestem totalnym debilem skoro nie byłem w stanie odczytać jej intencji. W końcu się z nią spotkałem po pracy. Dzwoni do mnie prawie codziennie i pyta, jak minął dzień (jestem na urlopie). Teraz tylko trzymajcie kciuki, żebym tego nie #!$%@?, bo mam do tego zajebiste predyspozycje xD

#niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki #przegryw i w sumie #wygryw
  • 101
  • Odpowiedz
@AndriejCh: związek z babą z tego samego miejsca pracy to na dłuższą metę tragedia, ale tak czy siak powodzenia i szczęścia życzę (a to będzie Ci potrzebne bo możliwym jest, że teraz zaczniesz wokół niej skakać jak usłużny pieseł błagający o kość, przez co stracisz atut którym wygrałeś jej zainteresowanie) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AndriejCh: też tak miałem, że myślałem, że jak kobieta mówi nie to znaczy nie. Potem się skapowałem i było fajnie, tylko policjanci i sędzia wraz z prokuratorem, debile, myślą nadal, że jak kobieta mówi nie to znaczy nie xD Niedługo zgłaszam się do ZK. Ciekawe czy współwięźniowie też debile nie umieją czytać kobiet xD
  • Odpowiedz
@AndriejCh: W książce „Models” Marka Mansona był podobny przykład. Potem gościu się wczuł w związek i zaczął się starać i wkładać więcej niż ona i go zostawiła xD Uważaj na to, ale powodzenia tak czy owak
  • Odpowiedz
  • 5
@AndriejCh xD znam ten ból kumplu, czasami jak myślę o moim krzywym ryju to wydaje mi się, że mam zerowe szanse, a potem nie umiem prawidłowo reagować na takie okazje. Na szczęście jak u Ciebie są dziewczyny, które dają dość jasny przekaz xd
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 32
@AndriejCh: Niby przegryw a #!$%@?łeś to niczym GIGACHAD. Chłodno, zimno żeby to ona poczuła kto tu jest panem. Nie trać dla niej głowy tylko! Trzymam kciuki
  • Odpowiedz