Wpis z mikrobloga

@bardzospokojnyczlowiek:

Pewnego dnia do cadyka przychodzi Szlomo i płacze, że ma problemów cały stos. No bo musi wydać córkę za mąż i musi zdobyć pieniądze na jedzenie, na picie, prócz tego załatwić muzykantów i salę wynająć i w ogóle i w szczególe. Cadyk pomyślał i się pyta, "Szlomo, a jakbyś miał tak przeliczać, to czy to wszystko kosztowałoby tyle co słoń ?" Szlomo zbaraniał, ale kalkuluje, kalkuluje i mówi "no tak
@bardzospokojnyczlowiek:

Przychodzi kiedyś Żyd do Cadyka i prosi o radę - jego sytuacja domowa jest trudna, biednie, głodno... Cadyk kazał mu powiesić na ścianę obrazek z napisem "tak jak jest, nie będzie zawsze". Za jakiś czas Żyd przychodzi i dziękuje Cadykowi - okazało się, że się wszystko odmieniło, bo geszeft zrobił dobry. Jest lepiej, są pieniądze, wszyscy zadowoleni i czy teraz może już ściągnąć napis ze ściany.

A Cadyk na to