Wpis z mikrobloga

@loxtar: są dubbingi, które uwielbiam i uważam za lepsze od oryginałów, np. Shrek (akurat film). Niestety często te dialogi są drętwe jakby aktorzy nie wiedzieli o co chodzi i czytali intonując na oślep. Sam Polski lubię, bo nie znam angielskiego na tyle rewelacyjnie żeby w locie słuchać takiego GTA i wyłapać wszystkie smaczki (których w spolszczeniu i tak nie wyłapię, bo często jest fajna gra słów), ale bezpieczniejszy jest dla mnie