Wpis z mikrobloga

Rozumiem, że można lubić tańczyć. Wiadomo ruszanie się do muzyczki, potupanie nuszkom itd. Nie rozumiem tylko, jak można chcieć robić to w obecności innych ludzi w jakimś klubie, przecież to zabiera całą swobodę, która czyni ruszanie się do muzyki czymś przyjemnym i mimowolnym. Ja lubię tańczyć ale tylko we własnym pokoju kiedy nikt nie patrzy.
#przegryw #gownowpis #taniec
  • 4
  • Odpowiedz
@Verlette: No tak średnio bym powiedział. Bywałem na różnych imprezach i ludzie tańczący cały czas zerkają na tych, którzy są wokół nich i starają się tańcem robić jak najlepsze wrażenie, a nie taka jest dla mnie idea ruszania się do muzyki. Masz uwolnić emocje i zachowywać się jak chcesz a nie tak żeby się podobać innym.
  • Odpowiedz
@Antiselfist: Ludzie w tańcu patrzą na innych tylko po to, aby nie zderzyć się.

Oczywiście, jeżeli mówimy o normalnych tańcach, gdzie ludzie robią to z przyjemności, a nie z chęci popisu.

Tyle, że zaabsorbowanych tańcem na próżno szukać w typowych klubach, gdzie jest parcie na wyrwanie kogoś.
Dlatego chodzi się na imprezy stricte taneczne, gdzie nie ma wewnętrznej presji, żeby dobrze wyjść. Jest tylko chęć doświadczenia czegoś wspaniałego i wtedy skupiasz się na technice, muzyce i feelingu, a to jak wyglądasz w tańcu jest wynikiem tego jak dobry jesteś i nie przejmujesz
  • Odpowiedz