Wpis z mikrobloga

Wystawiłem firmę na sprzedaż. Wartość kilka baniek. Zadzwonił do mnie z francuskiego numeru jakiś gostek, który łamaną angielszczyzną (bliskowschodni akcent) powiedział, że jest zainteresowany, płaci gotówką i muszę szybko wsiąść w samolot do Paryża aby spotkać się na miejscu z jego inwestorem. Nie był zainteresowany żadnymi szczegółowymi informacjami o firmie więc to na 99% oszust. Fakt, że zerwał kontakt jak tylko potwierdziłem chęć lotu do Paryża zaraz po tym jak ktoś od niego przyjedzie najpierw do Polski obejrzeć biznes, tylko mnie utwierdził w tym, że mam racje.

Męczy mnie tylko to na czym polega to oszustwo? Nie chciał żadnych pieniędzy, miałem tylko polecieć do Paryża. Aby mnie tam okraść zbyt dużo zachodu. Firmy w walizce bym ze sobą nie zabrał. Ma ktoś pomysł jaki jest scenariusz tego oszustwa? Może @ZaufanaTrzeciaStrona albo @niebezpiecznik-pl wyjaśnią?

#bezpieczenstwo #oszukujo
  • 12
@Dzieban: to pewnie to aczkolwiek trafiłem na jakiegoś dzbana kompletnego, więc pewnie dopiero zaczyna w tym biznesie ;-) jakby poprosił o dane finansowe, troszkę się przygotował z rynku i gadał z sensem, to pewnie bym do tego Paryża i poleciał; na miejscu mogli by mnie naciągnąć na taksówkę i kolację co najwyżej
@ZaufanaTrzeciaStrona: są specjalne portale zajmujące się takimi transakcjami- zarówno w Polsce jak i na świecie; nie sprzedaje się tam oczywiście firmy jak na e-bay ale kojarzy potencjalnych parterów; wam chyba nie muszę tłumaczyć, że dzisiaj Internet jest podstawowym źródłem informacji ;-)