Wpis z mikrobloga

Zastanawia mnie skąd wzięła się dziwna mentalność Polaków w pracy i (tak uważam) kompletny brak asertywności tam. Często w pracy spotykam się z ludźmi, którzy przychodzą do pracy na 10-12 godzin (chociaż etatowo mają po 8) sami z siebie (no i widocznie z zapotrzebowania) a gdy ja otwarcie mówię, po zapytaniu mnie dlaczego też tak nie robię to odpowiadam, że pracuję 8h według umowy i jak potrzebuję to zostaje dłużej to wychodzą z tego salwy zdziwienia lub też osoby, które przychodzą wcześniej do pracy (nie płatnie) o powiedzmy godzinę, pół godziny. Mam ustalone w umowie 8 godzin to pracuję 8 godzin. Nie robię za wolontariat. Potrzebuję więcej lub sytuacja tego wymaga to zostaję na więcej. Skąd to się wzięło Mirki? Mam wrażenie, że to trochę myślenie niewolnicze - nawet jeśli to wolałbym już przesiedzieć te 8h w pracy i przez 1h w dzień roboczy poświęcić na naukę jakiegoś języka, który zaoowocuje lepszą pracą, niż siedzeniem w tej samej pracy, gdy hajs się widocznie nie zgadza. #pracbaza #januszebiznesu #polaczki #kiciochpyta
  • 25
  • Odpowiedz
@Pstek: może ich zona maltretuje, miałem kiedyś w robocie takiego serwisanta, który w pracy był zawsze 8-18.00/ 8-20.00, każde soboty i jakby mógł to i niedziele. babe miał #!$%@?ą i nie chciał z nią siedzieć, jak miał urlop w pracy to i tak przjeżdżał do pracy i mówił jej że jedzie do ojca xD
  • Odpowiedz
może ich zona maltretuje, miałem kiedyś w robocie takiego serwisanta, który w pracy był zawsze 8-18.00/ 8-20.00, każde soboty i jakby mógł to i niedziele. babe miał #!$%@?ą i nie chciał z nią siedzieć, jak miał urlop w pracy to i tak przjeżdżał do pracy i mówił jej że jedzie do ojca xD


@Obserwator_z_ramienia_ONZ: ale to jest smutne życie. Do tego ta mentalność z lat ubiegłych i presja ze strony
  • Odpowiedz
@Pstek z lat 90.


@Harmideron: Problem w tym, że zauważyłem to też u innych, młodych osób xd

@Pstek: może ich zona maltretuje, miałem kiedyś w robocie takiego serwisanta, który w pracy był zawsze 8-18.00/ 8-20.00, każde soboty i jakby mógł to i niedziele. babe miał #!$%@?ą i nie chciał z nią siedzieć, jak miał urlop w pracy to i tak przjeżdżał do pracy i mówił jej że
  • Odpowiedz
@salvador_w_dali: @Pstek: Ogólnie bardzo fajny facet, zabawny, pomocny, każdy go w pracy lubił i szanował bo miał dużą wiedzę techniczną... nie pytaliśmy wprost, troche tak głupio, ale #!$%@? z tą babą miał. Kiedys w awanturze #!$%@?ła mu przez okno wszystkie dokumenty jakie miał ( mieszkali w wieżowcu) i na własny koszt musiał wszystko wyrabiać. Pewnie siedział z nia tylko ze względu na syna i kredyt ( ͡°
  • Odpowiedz
@Pstek: patrzcie gurwa milenials jeden, chciałby pracować tylko 8h a pensje to pewnie cała by chciał, ehh coraz gorzej biznes prowadzić w tym kraju, cieżko byc przedsiębiorcą. Na mercedesa nie mam a gnój nie wyrabia pełnego 12godzinnego etatu bo mu sie nie chce #januszface
  • Odpowiedz
@Pstek: Kolega mówił, że ma takiego gościa który pracuje te 10-12 h zamiast 8 i niby zostaje dłużej ze względu na to, że robi to co inni tylko wolniej i ma poczucie obowiązku żeby zostać dłużej niż powinien i tą pracę nadrobić ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Pstek: duzo zalezy od sytuacji. Ja mam dzialalnosc i ludzi. Czesto nie chca pracowac 8h i to szanuje. Oczywiscie za nadgodziny place. Osobiscie, zdarza mi sie tyraz po 30h bez przerwy, bo kary potezne.
  • Odpowiedz
@Pstek: Firma o charakterze produkcyjnym. Standardem jest, że pracownicy produkcji jak mają przykładowo na II zmianę (14:00) to przyjeżdżają o 13:00 i wychodzą grubo po 22:00. Wszyscy z nich pamiętają komunę.
Dzisiaj się dowiedziałam, że młodzi (na wakacje przyjęto kilka studentów do prostych prac) są #!$%@? pokoleniem, bo jak oni w ich wieku chodzili do pracy to brygadziste się całowało w rękę a oni wyżej srają niż dupe mają i
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Pstek: wystarczą niskie kwalifikacje/samoocena i strach o posadę często występuje. Boją się lub wiedzą, że nikt ich nie weźmie gdyby się noga powinęła, więc robią co mogą żeby obłaskawić sobie szefostwo
  • Odpowiedz
nawet jeśli to wolałbym już przesiedzieć te 8h w pracy i przez 1h w dzień roboczy poświęcić na naukę jakiegoś języka


@Pstek: i jakiego języka się uczysz? XD
  • Odpowiedz
@Pstek: Też mam takich znajomych i to młodych, tłumaczą się na kilka sposobów. Jeden pracuje w firmie po 12 godzin albo i dłużej, 4 dni w tygodniu i mówi że ma za to 3 dni wolnego i jemu to pasuje (coś się nie kalkuluje jak dla mnie), albo próbuje to tłumaczyć ambicją, przy czym to zwykła biurowa praca i jakieś raporty, mówi że to poważna firma i poważne rzeczy więc
  • Odpowiedz
@Pstek: kolega dostał pracę od reki na stacji benzynowej, ale godzinę drogi od domu. Mówię - poszukaj Sobie roboty bliżej ( W-wa ) stacje masz 3 koło domu. NIE - tak się nie robi, tan facet mnie zatrudnił i obdarzył zaufaniem... 5 dni po rozpoczęciu pracy.
  • Odpowiedz
@Pstek: Mam to samo, a pracuję w IT w sporym korpo. Samemu po wybiciu 8h i wiedzy, że nic się nie pali, udaję się do domu. A są ludzie, którzy zgadzają się na spotkania w godzinach popołudniowych/wieczornych, na robotę w godzinach wieczornych. I to nie tylko osoby starsze, ale również młodzi ludzie! A co potem dostają? Właściwie nic.
  • Odpowiedz
@Pstek: mam u siebie to samo i mam tylko jedno wytłumaczenie. Są sami, wracają do pustego domu, więc im się nie spieszy. Ja mam dziewczynę i wolę wrócić o normalnej porze jak mam wszystko ogarnięte.
  • Odpowiedz
@Pstek: chlopie u nas to lekarze robia specjalizacje (caly etat z praktycznie codziennymi nadgodzinami, staze, kursy szkolace) z wolontariatu a Ty sie dziwisz jak ktos zostanie 2-3h w pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz