Wpis z mikrobloga

Gacrux spojrzał na wielki zwodzony most prowadzący na teren zamku, w którym mieściła się prestiżowa szkoła Wykopu. Niepewnym krokiem zaczął podążać za innymi uczniami. Jedni wydawali się zdenerwowani podobnie jak on, inni wręcz przeciwnie - mieli wymalowany uśmiech na twarzy spotykając co krok kolejnych przyjaciół, których nie widzieli całe wakacje. Gacrux dołączył do idącego spokojnie ucznia z kotem na ramieniu.

- Cześć - powiedział niepewnie - też jesteś nowy?

- Tak...

- Jak cię zwą? - zapytał Gacrux rozpaczliwie szukając osoby do towarzystwa

- Kseon - odparł przyjaźnie młodzieniec. Jego kot drzemał na ramieniu jakby nie zważając na panujący gwar rozmów i hałas przemieszczającego się tłumu.

Gacrux dołączył do Kseona i razem pomaszerowali za wszystkimi uczniami. Minęli wejście do przestronnej sali wejściowej, gdzie na ścianach wisiały portrety zasłużonych nauczycieli. Wśród nich wyróżniał się obraz przedstawiający trochę tęższego, lekko łysiejącego mężczyznę z przekrzywioną czapką, na której widniał mały obrazek Hello Kitty. Podpis głosił "ku czci Fanzonuna, który poległ w walce z duplikatami". Gacrux niepewnie popatrzył na portret i zapytał Kseona:

- Co to są duplikaty?

Kseon bezwiednie wzruszył ramionami i skierował swe kroki ku Sali Balowej, na której już za chwilę miała się rozpocząć ceremonia otwarcia kolejnego roku akademickiego. Gacrux podążający za nim raz jeszcze popatrzył na uśmiechniętą twarz Fanzonuna, ale szybki zapomniał o nim, bo napierający tłum powoli spychał go w storną Sali.

Sala Balowa miała kilkadziesiąt metrów długości, wzdłuż niej porozstawiane były długie stoły, które zastawione były wymyślnymi potrawami. Pomiędzy nimi powoli przesuwały się usługujące Boty. Część uczniów zajęła już swoje miejsca. Gacrux i Kseon podeszli do wolnych miejsc obok jakiegoś trzęsącego się młodzieńca.

- Hej, wolne? - zapytał radośnie Kseon

- Ttt... ttaak.. - zająknął się nieznajomy.

Kseon i Gacrux siedli obok niego.

- Cześć, jestem Kseon, a to Gacrux. A ty? Jak się nazywasz?

- Wally... Wally Gator - maleńki uśmiech pojawił się na jego twarzy.

- O! Świerzaki! - rozległ się niski, ale donośny głos.

Jak na rozkaz trzej młodzieńcy zaczęli się rozglądać. Szybki dojrzeli karła zmierzjącego w ich stronę. Tuż za nim szli kolejni dwaj - jeden lekko krępy, z dość charakterystycznym kaczym chodem. Miał kaprawe oczka, którymi łypał naokoło. Drugi nie wiedzieć czemu nosił stary znoszony cylinder i monokl w oku. Obdarzał wszystkich lordowskim spojrzeniem, choć ci którzy go znali, wiedzieli, że raczej nie ma on grosza przy sobie.

- Jak tam? Podoba wam się szkoła? - zaczął karzeł, lekko szturchając siedzącego Wally'ego.

- Wiecie, możecie potrzebować ochrony. Jesteście na pierwszym roku. - dołączył się krępy chłopiec.

- Destro, Ostr, zostawcie ich! - wysoki głos rozległ się za nimi, a jakby spod ziemi wyrosła niewysoka brunetka o jasnej cerze, która jakby z rzadka była poddawana słonecznym promieniom. Karzeł został obdzielony niezbyt mocnym pacnięciem komiksem w tył głowy.

- Oj, Batgirl, zawsze psujesz najlepszą zabawę! - zaczął narzekać młodzieniec z monoklem w oku.

- Ty też się zamknij Dreszczyk, bo też dostaniesz po głowie, a tego kapelusza będziesz szukał w podziemiach u Kinera!

- Dobra, dobra, już idziemy... - zaperzył się karzeł - te, Ostr, a gdzie Pulpet?

- Nie wiem, pewnie znowu się spóźni... - odparł Ostr.

Wszyscy trzej zajęli miejsca po drugiej stronie stołu.

Na szczycie sali stał stół przygotowany dla pedagogów uczelni. Niektóre z miejsc były już zajęte - ruda elfica zajęta była rozmową z jednym ze starszych profesorów. Tuż obok, niewiedzieć czemu, w prawie pełnej zbroi siedział potężny mężczyzna zajęty pochłanianiem kolejnych porcji mięsa popijanych dużą ilością mocniejszych trunków. Był też znany wszystkim programista, który nie zważając na panujący hałas poprawiał kolejne linie kodu na swoim małym tablecie. Siedziało też kilku innych, mniej lub bardziej charakterystycznych postaci, ale ... przstał na nich zwracać uwagę, bo oto po raz kolejny drzwi Sali Balowej otworzyły się. Zapanowała cisza. Przez środek sali luźnym krokiem przemaszerował dyrektor szkoły. Pod pachą trzymał najnowszego, stworzonego na specjalne zamówienie MacBooka (Gacrux zauważył kątem oka, że siedząca nieopodal dziewczyna skrzywiła się na jego widok - nie wiedział tylko na widok czego lub kogo konkretnie). Kseon cicho wyszeptał - "czy to... to...". Batgirl odpowiedziała - "tak, to słynny MB". A MB nie zważając na nikogo podszedł do stołu, zajął miejsce na jego środku, rzucił spojrzeniem po sali, wyjął z kieszeni okulary przeciwsłoneczne, założył na nos, uśmiechnął się i powiedział:

- Cześć. Witamy w naszej szkole.

@Gacrux @Kseon @WallyGator @Destr0 @ostr @Dreszczyk @batgirl @Elfik32 @kubatre1 @maciejkiner @JesterRaiin @m__b

#spokojnemysli #piszzwykopem #wykopowaszkola

Możecie z tym zrobić co chcecie - dodawajcie bohaterów, odejmujcie, twórzcie, zmieniajcie, co tylko chcecie (oczywiście w granicach dobrego smaku ;D)

ps. wszelkie podobieństwa do sagi o Harrym Potterze są całkowicie przypadkowe i niezamierzone ;)
  • 21
Drugi nie wiedzieć czemu nosił stary znoszony cylinder i monokl w oku. Obdarzał wszystkich lordowskim spojrzeniem, choć ci którzy go znali, wiedzieli, że raczej nie ma on grosza przy sobie.


@bardzospokojnyczlowiek: trafione, ale ja w końcu jestem świeżakiem? Z jakiej racji? :p Już lepiej jakbym powtarzał rok :p