Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #przegryw #zalesie

Mirki musze sie wyzalic. Dzwonie do rozowej (10lat razem), mowie ze super, ze programista 10k here, ale ze wzgledu na podatki zostanie nam 8k bez kosztow. Rozowa pracuje w gownorobocie za minimalna, mamy jedno dziecko.

Myslalem, ze sie ucieszy, a ona w ryk, bo sadzila, ze 10k z daktury to juz dla nas i myslala, ze bedziemy mieli wiecej kasy. #!$%@?!!!!!

My!! Za swoje to nawet jakby cale wydala, to nawet nie oaci wszystkich kosztow stalych i ja dupa piecze, ze ma do dyspozycji zarobione przeze mnie 8k... Zdenerwowalem sie. Chyba musze zrobic ppgadanke o partnerstwie i ambicjach.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 14
OP: Mam zal, bo uwazam, ze uwaza moje starania za jakis pewnik, za cos, nad czym nie warto sie zastanawiac. A te starania to mieszkanie i samochod na utrzymaniu. Wklad 5x wiekszy niz jej.

Na marginesie jestesmy malzenstwem 10 lat. Znamy sie kilka lat dluzej.

A dlaczego teraz mnie to uwiera? Zaczelo sie od urodzenia dziecka. Siadlo jej na mozg i swiata poza nim nie widzi. Praca nie wazna, tylko dziecko.
Gerwazy: A dla Ciebie się coś troszkę to dziecko liczy? Bo z tego co czytam to wychodzi jakby to jej dziecko było tylko. Dziecko prędzej czy później pójdzie do szkoły a żona do pracy. Te pierwsze lata spędzone z rodziną zamiast z obcymi w przedszkolu to inwestycja w jego rozwój emocjonalny. Krótko mówiąc, typowa zarzutka, bo każdy ojciec choć trochę myśli o dziecku.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}