Wpis z mikrobloga

Woś: Lewico, czas na współpracę z PiS.

Nowa polska lewica nie ma dziś ani wystarczającej siły, ani interesu, żeby całkowicie odsunąć PiS od władzy. Celem lewicy na najbliższe lata powinno być najpierw "udomowienie" prawicy, a potem pchnięcie jej na drogę wspólnej budowy demokratycznego socjalizmu.

Zostaje więc trzecia droga. Nazwijmy ją rozsądnym otwarciem się na dialog z PiS. I w ogóle z całym środowiskiem, które tzw. prawica reprezentuje. Od Klubów „Gazety Polskiej” (100 lat temu ich członkowie spokojnie odnaleźliby się np. w PPS) po Klub Jagielloński.

Istnieje wreszcie argument pragmatyczny, żeby z PiS rozmawiać. Być może najważniejszy. Jest bardzo prawdopodobne, że PiS (lub coś, co z niego wyrośnie) zostanie w Polsce przy władzy na nieco dłużej. Zagrożenie pełzającą dyktaturą (niektórzy mówią nawet o faszyzacji) będzie więc realne. W interesie nas wszystkich jest zatem istnienie jakiejś siły, która nawet jeśli PiS nie będzie umiała pokonać, to przynajmniej podejmie się misji jego ucywilizowania. Przekona do porzucenia najbardziej poronionych pomysłów. Zresztą to… już się dzieje. Pamiętacie „czarne protesty”? Zainicjowała je nowa lewica, i to właśnie one doprowadziły do wstrzymania prac nad zaostrzeniem ustawy aborcyjnej. Można powiedzieć, że w tym wypadku lewica wychowała prawicę.

Tym wszystkich, którzy będą się łapać za głowy, że oto próbuję namawiać do kolaboracji z Hitlerem, odpowiem: tylko bez histerii.


#publicystyka #polityka #socdem #razem #pis
Pobierz TerapeutyczneMruczenie - Woś: Lewico, czas na współpracę z PiS.

 Nowa polska lewica...
źródło: comment_BokmBPZcPw08pBB9WohpTMScrKoTO1q0.jpg
  • 7
Po to budują autorytaryzm, żeby im ta lewica w ogóle nie była do niczego potrzebna.


@ZaplutyKarzelReakcji: dokładnie. To "układanie" polegałoby mniej więcej na tym, że po prostu PiS przejęłaby resztę socjalnych pomysłów lewicy, ale nadal ideologicznie stałoby przy swoim.

Lewica właśnie powinna "oswajać" PiS mówiąc "patrzcie, oni gospodarczo są lewakami jak my", ale wyraźnie pokazywać, że ich prawicowość jest w kwestiach ideologicznych.
@TerapeutyczneMruczenie: To raczej nie zadziała, bo na świecie nie kojarzę przypadków takiej współpracy, w której to lewicowcy są mniejszym partnerem. Znam przykłady w drugą stronę. Tak jak lewica jako główny koalicjant współrządzi z mniejszym partnerem w postaci narodowo-etatystycznych ugrupowań, w opozycji pozostawiając liberalną centroprawicę. Takie kraje to Słowacja, Grecja, Nowa Zelandia. W dwóch ostatnich krajach narodowi etatystyczni tracą w sondażach i prawdopodobnie w następnych wyborach wypadną z parlamentów.
@TerapeutyczneMruczenie: Dobra, jeden przykład takiej współpracy mniej więcej mi się przypomniał. W prawdzie Samoobrona nie była klasyczną socjaldemokracją, tylko bardziej narodową lewicą. Nie mniej wywodzili się oni w obozu postkomunistycznego, a nie postsolidarnościowego. Jak skończyła Samobrona na koalicji PiS wszyscy wiemy.