Wpis z mikrobloga

Kurde Mirki, myślałem, że 99% wpisów o zdradach itp. to tanie zarzutki i pomysł na żebroplusy. W ogóle nie podejrzewałem, że mogą być prawdziwe, a już absolutnie, że coś takiego może mnie spotkać... Z żoną znamy się już dwie dekady, a po ślubie jesteśmy 3 lata (i mamy córkę lvl 1). W sumie od urodzin córki to już w ogóle zdrady itp. wydawały mi się niemożliwe bo przecież dziecko to oczko w głowie Mamy i jej dobro takie najważniejsze (więc chyba lepiej nie rozbijać ku**wa rodziny). No ale do rzeczy, bo temat bardzo świeży. Wyjechałem na 4 dni na delegację do Łodzi (pierwszy raz od ślubu), żona w tym czasie miała pojechać z dzieckiem do dziadków (na Kaszuby). My mieszkamy w Poznaniu. Pierwszego dnia trochę wypiłem z kumplem i nie wiem jak to się stało, ale rano patrzę na służbowy telefon a tu ZONK, 3 razy po pijaku źle PIN wpisałem i potrzebuję PUK. Kopertę od operatora z tym cholernym kodem mam w domu, żona ma znacznie dalej do domu niż ja, a telefon do pracy potrzebny więc szybko wytrzeźwiałem i w południe ruszyłem w drogę. Do domu wchodzę jakby nigdy nic, szukam tej koperty z numerem PUK (pół domu przetrząsnąłem przy tej okazji) i wracam kolejne 3h do Łodzi. A u żony wszystko ok, podesłała zdjęcia z plaży. Fajnie się z małą bawią. #logikarozowychpaskow #zwiazki #logikaniebieskichpaskow
  • 40
  • Odpowiedz
  • 98
@popik3 niby nic się nie stało, ale skoro jestesmy na wykopie to profilaktycznie polecam zostawić żonę. Pamietaj - jak się raz nie puscila to może i kolejny!
  • Odpowiedz
  • 2
@popik3 zawiodłem się, spodziewałem się dramaturgii zdrady i pikantnych szczegółów. Ode mnie plusa nie będzie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz