Wpis z mikrobloga

Gorąco, gorąco.
Faktem jest, że klimat planety się zmienia i jest to proces naturalny.
Problemem jest to, że my, ludzie ten proces niesamowicie przyspieszamy swoją lekkomyślnością. Bezmyślnie niszczymy przyrodę dla pieniędzy, jeździmy autami na paliwa kopalne, wytwarzamy prąd elektryczny spalając węgiel... przez to do atmosfery planety dostają się potężne ilości szkodliwych substancji, które ten efekt wywołują.
Jest gorąco, więc włączamy klimatyzację, a to prowadzi do zwiększenia zapotrzebowania na energię elektryczną, to z kolei prowadzi do zwiększenia emisji szkodliwych gazów cieplarnianych do atmosfery przez elektrownie i podniesienie temperatury, a że jest nam znowu gorąco, bo temperatura się podniosła - włączamy klimatyzację jeszcze mocniej, a więc elektrownie muszą wytworzyć jeszcze więcej prądu, a więc spalić jeszcze więcej węgla, a więc wytwarzane jest jeszcze więcej gazów cieplarnianych - i tak w kółko.
Błędne koło.

Rynek motoryzacji też swoje robi wypuszczając diesle, które dodatkowo szkodzą. Aut na wodór nie ma, na elektryki stać mało kogo... Dochodzą do tego np. niepotrzebnie zapalane światła "bo mnie stać", "bo ładnie wygląda". Tak, wygląda ładnie, gdy taka lampka świeci się na podwórku przed domkiem, ale to znów generuje problem.
Jedna mała dioda świecąca w telewizorze tobie nie przeszkadza, ale pomnóż to przez milion, nie, miliard i robi się sporo prądu!
Światło zapalone niepotrzebnie, "bo zaraz (30 minut) wracam do kuchni czy łazienki". Telewizor grający od tak...
Sami doprowadzamy planetę do skraju załamania i nic z tym nie robimy.
Udusimy się zatrutym powietrzem, które sami wytworzyliśmy...

Nagle dojdzie do kryzysu i ludzie będą panikować i zastanawiać się, jak do tego doszło.
I nie pomoże tutaj kolejny edukacyjny filmik na youtube, ten problem trzeba nagłośnić wszędzie, ale z kolei ludzi to nie obchodzi. Wolą kretyńskie programy pokroju "jak oni gotują", czy "rodzinka pl", zimne piwo, kanapę, włączoną klimatyzację i już niedługo maskę przeciw szkodliwym substancjom w atmosferze...

Boli mnie to, że dla moich dzieci niewiele zostanie, a wnuki będą cierpieć już na starcie... a wszytko przez głupotę mojego gatunku...
#gorzkiezale
  • 1