Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Mirki co się #!$%@?ło to ja nawet niee..


Poszedłem sobie wczoraj wieczorem elegancko do swojej #gownopraca na nockę, wchodzę do szatni, otwieram kluczem swoją szafkę, a tam oprócz moich rzeczy leży dodatkowa para śmierdzących, zużytych butów! Ja #!$%@?ę, jaki zonk. Szafka była zamknięta jak już wspominałem. Od razu pobiegłem do kierowników zmiany (jeden kończył zmianę, drugi zaczynał) , że co jest grane, że teraz w tej firmie dzieli się szafki z jakimiś obcymi ludźmi bez wiedzy pracownika. Oni w szoku, powiedzieli tylko, że o niczym nie wiedzą, żebym poczekał do 6 na kierownika magazynu - Janusza ( imię prawdziwe) - bym mu powiedział, że w mojej zamykanej szafce są czyjeś buty. Wróciłem do szatni, #!$%@? niemoje buty i chodziłem tak #!$%@? przez 3 godziny jak dawno nie pamiętam. #!$%@? się ostro, portfel przy sobie wiadomo, bo gość jakiś nowy musiał mieć na ranki, więc mógł przyjść do szatni wcześniej niż ja bym schodził z nocki chyba nie muszę tłumaczyć jaka to gruba przesada jest. Jest to jawne naruszenie mojej prywatności. Wg przepisów prawa pracy nikt nie może otworzyć mojej szafki bez mojej obecności. Przecież mogłem mieć coś tam cennego, a gościa nie znam. Do tego jest to niehigieniczne, szafka jest mała, i mam #!$%@? prawo do własnej szafki. O matko jaki byłem nabuzowany, niestety z biegiem czasu robiłem się coraz bardziej spokojny i zmęczony swoją drogą (w końcu pierwsza nocka w tym tygodniu) Przed 6 kiedy Janusz przyszedł powiedziałem mu tylko, że w mojej szafce, która była zamknięta na klucz były czyjeś śmierdzące buty. Powiedziałem mu jaką mam szafkę, on sprawdza jakiś dokument w wordzie, do mojej przypisany typ, który raczej nie jest już pracownikiem. Mówi mi głupio, że zapasowy klucz musiał mu leżeć na biurku i komuś dał!!! Zaczął się denerwować, trząsł się. Dał mi nowy klucz zapieczętowany w małą kopertkę i powiedział bym przeniósł swoje rzeczy do nowej szafki, i żebym buty, które #!$%@?łem włożył z powrotem. Na to 2 się nie zgodziłem. Powiedziałem, że śmierdzą. Przeprosił mnie, a ja powiedziałem spoko. Ciśnienie jak widać ze mnie spadło. Przeniosłem swoje rzeczy. Szafka nowa przynajmniej o wiele większa. Miny gościa, który dzielił ze mną szafkę i któremu #!$%@?łem buty nie zdążyłem zobaczyć bo wyszedlem równo o 6 rano, ale mijałem nowych jakiś na bramie. Ciekawe czy mnie przeklinał, że mu #!$%@?łem buty pod kąt w całkowicie inne miejsce w szatni:) Niech się cieczy, że nie do kosza. W końcu widział, że szatnia jest zajęta, a i tak #!$%@?ł tam swoje buty obok moich. #pracbaza #prawopracy
  • 9
@polpot

W końcu widział, że szatnia jest zajęta, a i tak #!$%@?ł tam swoje buty obok moich.


Dostał kluczyk, to co miał zrobić? Może pomyślał, że tak ma być i że szafki są dzielone na dwie osoby? Jeśli jest w nowej robocie to normalne, że nie chciał podpaść i wyjść na francuskiego pieska, któremu należy się osobna szafka, jeśli ktoś inny dał mu klucz i zarządził inaczej niż być powinno. Wiadomo, że