Wpis z mikrobloga

Mireczki i Mirabelki!

Jak to było... Vamous ala playa! Kocham tę piosenkę!

Majorka odkąd sięgam pamięcią kojarzyła mi się z tłumem niemieckich turystów, hotelowcami. Pewnie tak jest, w sezonie. My natomiast wybraliśmy się w kwietniu.Turystów mało, ciepło, wyborny czas.

Pierwszy dzień naszego pobytu poświęciliśmy na trekking po górach Serra de Tramuntana. Olaboga jak tam wiało! :)

Po wyspie poruszaliśmy się autem. Ceny wypożyczenia najbardziej podstawowego samochodu z ubezpieczeniem oscylują w granicach 23 euro za 3 dni, więc bardzo przystępnie. Damiani miał mega frajdę mogąc śmigać po zawijasach i serpentynach.

Na Majorce spaliśmy na dziko, mimo odgórnego zakazu udawało nam się to bez najmniejszego problemu. Pierwszą noc spędziliśmy w wąwozie Torrent de Pareis. W sezonie jest to bardzo turystyczne miejsce, wejście jest biletowane. My weszliśmy na teren późno, około godziny 23. Rozłożyliśmy namiot na małej plaży kończącej wąwóz i tym samym i spędziliśmy noc w otoczeniu jednego z bardziej spektakularnych dzieł natury w naszym życiu :)

Na Majorce spędziliśmy 4 dni, bardzo intensywne dni. Nasze must see:
- półwysep Formentor, z klifami i malowniczym, skalistym wybrzeżem. Warto wspiąć się odrobinę wyżej niż parkują autokary i stmatąd podziwiać widoczki. Dobre miejsce na relaks, przekąszenie chorizo i zaspokojenie pragnienia calimocho ;)
- klimatyczne miasteczka: Deya, Soller, Valldemossa i Alcudia.
- Warto wydać kilka ojro i wybrać się do jednej z jaskiń. Naszym zdaniem najbardziej godne polecenia są Caves of Drach. Poza możliwością spenetrowania kompleksu podziemi obejrzycie pięknie podświetlony spektakl na wodzie i będziecie mieli możliwość przepłynięcia się wzdłuż kanałów. Czad!

#podroze #podrozujzwykopem #majorka #wypady #wakacje #pomyslnaweekend #dziendobry #pokazmorde #gory #kochamgory #hiszpania #wyspa
w.....l - Mireczki i Mirabelki!

Jak to było... Vamous ala playa! Kocham tę piosenk...

źródło: comment_TwZOiy68NO2rXq7ua6kTvN44fUoVIYna.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz