Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 805
Mirki, mój kierownik w #pracbaza zamienił się na mózg z nawet nie wiem czym. W ciniu jest 35 stopni, w blaszanym hangarze gdzie pracujemy jest około 42 stopnie. Generalnie jak się tam wchodzi to płonie się i leje się z człowieka jak z butelki. A ten oburzony, że wyszedłem do innego budynku się napić zimnej wody xD wyleciał za mną i zaczął drzeć ten swój ryj podczłowieka 167cm, że zaraz mogę iść do domu jak mi się nie chcę pracować.

Wiecie co zrobiłem?


Za te grosze, które tu mam płacone może mi buty wyczyścić.czas szukać pracy gdzie kierownictwo pozwoli mi się napić i usiąść na 10 minut xD

Jakby coś to szukam #praca :D

Mam 26 lat, umiem dobrze pracować, często jestem godizny przed pracą i robię trochę ponad ile muszę jak widzę, że mogę zrobić coś 2 dni wcześniej, umiem w komputer i msoffice, umiem w fotoszopy ale lubię też techniczne rzeczy. Najlepiej pomorskie i okolice #malbork lub #gdansk :D

Dziękuję za uwagę.

  • 71
  • Odpowiedz
Ustawodawca określił maksymalna temperaturę pracy przy danej klasie metabolizmu (cieżkości prac). Nazywa sie to wskaźnikiem WBGT.

Jakby ktoś chciał coś więcej o tym to wołać.
  • Odpowiedz
@mechaos: Mirku, nie jestem pewna jak to dokładnie działa, ale są przepisy, które pozwalają pracownikowi nie przyjść do pracy, jeśli jest ponad 30 stopni (albo i mniej, jeśli wykonujesz pracę fizyczną) lub poniżej 15 (?). Może poczytaj trochę, bo może akurat uda ci się ugrać jakieś odszkodowanie, albo chociaż kolegom z pracy (już byłej) pomożesz ;)
  • Odpowiedz
@Polewam: na stoczni też gorąco

ale jeśli @mechaos zainteresowany to wojenna w gdyni ma wolne wakaty. Ale co oferują jeśli chodzi o hajsy to nie wiem... ale lepiej tu niż crist czy nauta.
co w gda to straciłem orientację
  • Odpowiedz
@JusTQL:
Zgodnie z obowiązującym jeszcze kilka dni rozporządzeniem w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy (Dz.U. 2014 poz. 817 strona 30, tabela 2), ustawodawca określił maksymalną temperaturę w środowisku pracy dla pracownika.

Pomiar odbywa się za pomocą miernika mikroklikatu, jest to takie lekko rozbudowane urządzenie mierzące temperaturę powietrza, temperaturę poczernionej kuli, temperaturę naturalną wilgotną, wilgotność względna oraz prędkość powietrza. Plus do tego wyznacza się wydatek energetyczny na badanym stanowisku. Po prostu, jak ciężko pracownik pracuje (praca lekka, średnio-ciężka itd.) Im cięższa praca, tym niższa jest dopuszczalna norma temperatury w robocie. Następnie wykonuje się takie pomiary w kilku miejscach przebywania pracownika i uśrednia do 1h. Uzyskany uśredniony wynik przyrównuje się do w/w rozporządzenia. Wtedy pracodawca wie, czy musi coś działać w tym kierunku w celu zmniejszenia tego parametru (coś jak z redukcją hałasu w zakładzie). Na hałasie to prawie wszyscy się znają, bo jest odczuwalny dla człowieka. W przypadku mikroklimatu gorącego to większość określi 'no jest ciepło' i ma to w nosie. To jest tak w wielkim uproszeniu.

Sanepid czy PIP różnie to tego podchodzi. jeśli trafisz na kogoś w temacie to może podziałać
  • Odpowiedz