Wpis z mikrobloga

Oddałem sprzęt elektroniczny do modyfikacji. Przed przyjęciem pan serwisant zapewniał że nie będzie żadnego problemu a teraz ciągle słyszę jakieś wymówki. Pan serwisant ciągle zmienia terminy wykonania zlecenia... trwa już to trzy tygodnie. Znacie może jakieś metody na przyspieszenie pana "serwisanta"? Generalnie to żyję na tym świecie ponad 30 lat i zawszę miałem przykre doświadczenia z jakimikolwiek serwisami. Miesiąc użerania się to minimum. Zaczynam wnioskować że jak ma się problem w naszym kraju z jakąś elektroniką to lepiej odrazu wyrzucić to do śmieci i kupić nową bo szkoda się użerać z januszami.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach