Wpis z mikrobloga

SSR to niezły pain in the ass. Taki Next.js niby fajny, ale praktycznie od początku trzeba robić jakieś workaround'y. Dużo pieprzenia się, nie mówię już o tym jak #!$%@? się używa typescripta razem z next.js.
Kodu przybywa a strona ledwo się powiększa. Wziąłem się za front-end i powiem szczerze że chyba nie spotkałem się z większym burdelem technologicznym ani robiąc aplikacje natywne, ani backend, ani niskopoziomowe programy.

Macie jakąś radę jak nie znienawidzić front-endu? Trochę mnie to dołuje ostatnio

#programowanie #webdev
  • 7
@Garg84: dokładnie mam takie same doświadczenia z next.js, do tego stopnia ze zastanawiam się czy nie porzucić SSR całkowicie. Niestety z tego co wiem, to na ten moment tylko boty Google’a radzą sobie z CSR’em.