Wpis z mikrobloga

Właśnie skończyłem "Dom z papieru" i po raz kolejny czuję to co zawsze po zakończeniu naprawdę genialnego filmu, gry czy serialu. Wiadomo. Przy takiej fabule nie mogło obyć się bez pewnych uproszczeń w zachowaniu bohaterów, ciągła i przedziwna zbieżność sytuacji, ale... no kurde, bawiłem się wybornie nie mogąc się oderwać od tego hiszpańskiego dzieła. Jeszcze długo pozostaną mi w głowie momenty z tej produkcji. W języku hiszpańskim zakochałem się po "Narcosie" więc sam język i klimat jaki dla mnie tworzył na ogromny plus. Fajnie zarysowani bohaterowie, każdy z odmiennymi motywacjami, celami i historią. Wszystkie elementy układanki sklejone uproszczeniami, ale na tyle dobrze, że całość i tak prezentuje się bardzo solidnie i estetycznie, a wręcz doskonale. Warto obejrzeć, bo serial wchodzi jak kebsik na gastro. POLECAM!
#seriale #netflix #domzpapieru #szybkarecenzja