Wpis z mikrobloga

powiem Ci własną historię. Mój ojciec też wozil moje CV po firmach, bo nie wierzył, że nikt do mnie nie oddzwania i myślał, że w #!$%@? wale xD


@BQP: lul. i co pracujesz w koncu?
  • Odpowiedz
@gkalinowski: haha! Mój tata zadzwonił w moim imieniu do dziekanatu zapytać o moje wyniki rekrutacji na studia. Dałam mu na to przyzwolenie z dwóch powodów: 1. Byłam w innym mieście zajmując się członkiem rodziny. 2. Rozmowy komórkowe w tamtych czasach były drogie i nie byłam skłonna na wiszeniu nawet 5 minut więcej niż potrzebuje, bo mogło to zjeść mój cały miesięczny limit. Na studia się dostałam. Po kilku miesiącach dopiero
  • Odpowiedz
Może to ten typ człowieka, co sobie tak postanowi i tak musi być i jest przy tym wyjątkowo rozdarty? Rodzice chyba rzadko uczą dzieci, że mogą mieć inne zdanie, po prostu stawiają na posłuszeństwo, bo wiedzą lepiej i to zawsze, a Ty masz organizować sobie życie, tak jak się im podoba (wybierz liceum, nie technikum, wybierz studia, nie pracę, a później pracę, która im odpowiada), pomijają kompletnie, że niszczą zdrowie psychiczne dziecka.
  • Odpowiedz