Wpis z mikrobloga

@papier96: Ja raczej widzę zdrowy, także dosłownie, rozsądek - odporność dzieci musi się kiedyś zbudować - sterylność skazuje je na alergie i inne świństwa. Co nie oznacza, że mają się nie myć. Woda to samo zdrowie, zwłaszcza dla człowieka, detergenty niekoniecznie. Podobnie jak izolowanie ich od zwierząt.
  • Odpowiedz
@papier96: Ja również. Problem polega na nadużywaniu środków aseptycznych w naszym życiu (no, może w polskim jest to problem jeszcze nie za wielki ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), co skutkuje alergiami i innymi dolegliwościami, szczególnie widocznymi wśród naszych milusińskich, nie na częstotliwości mycia. Właśnie dlatego np. Amerykanie odchodzą od starych środków do mycia rąk i ciała i zachecają do mycia samą wodą i do nieunikania kontaktów
  • Odpowiedz
@rrdzony: umówmy się #!$%@?, można dziecka nie zagłaskiwać na śmieć, PIORĄC IM JEDNAK TE #!$%@? MAJTKI I UBRANIA xD

Cejruś to cymbał który pisze clickbaitowe historyjki dla kontrowersji.
  • Odpowiedz
@rrdzony: Cejro jak zwykle, gdzieś coś usłyszał i dołożył własną ideologię. Chodziło o to żeby "się za często nie myć" bo niszczy to florę bakteryjną i przełożył to na swoje - "nie prać codziennie gaci". Taki typ. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Takiseprzecietniak: Ale jaka sterylność? xD Jak chłopaki cały dzień latają po podwórku i się wybrudzą i spocą, to kontaktu z florą bakteryjną mają pod dostatkiem. Twierdzenie, że trzeba się nie myć i nosić te same majtki bo to zdrowo jest całkowitym absurdem.
  • Odpowiedz