Wpis z mikrobloga

@apkwiatosz: też odniosłem takie wrażenie. Praktycznie w każdej uwalona podłoga, czasami się jeszcze klei. A w przejściach palety lub te kosze z pustymi pudłami. No i jeszcze często rozwalone, sypiące się te ustawki kartonowe z jakimiś promocjami czy nowymi produktami.
  • Odpowiedz
@framugabezdrzwi ale Biedronka ma to do siebie, że znajduje się również większych mieścinach. Wiem po sobie. Jak kilka lat temu otworzyli biedronkę to ludzie przestali jeździć 35km do dużego miasta. Gdybym posiadał alternatywę to chętnie bym z niej skorzystał.
  • Odpowiedz
@Reepo: ostatnio chciałam kupić w biedrze ze dwie zgrzewki wody i wzięłam wózek żeby nie dźwigać za dużo, myślicie że udało mi się wjechać w alejkę z wodą? xD zawalone paletami, nawet wejść się nie dało żeby sięgnąć tę muszynę nieszczęsną
  • Odpowiedz
@choramuchomora: polecam po Muszynę wchodzić do DINO. Też to pijam w domu, w domu bez promocji jest ta woda tańsza niż w promocji w biedrze.

Jak zgrzewke się kupuje, to cena niższa niż za sztukę.

Zawsze pusty sklep, muzyczka gra, jedna kasa i góra dwie osoby do niej, zwykle nikogo :)
  • Odpowiedz