Wpis z mikrobloga

Mirki czajcie akcje, moja różowa chce się zarejestrować wizytę u internisty w przychodni do której chodzimy, a tu niespodzianka "nie jest pani zarejestrowana u nas", WTF przecież od 2 lat chodzimy razem do tej przychodni, "proszę dzwonić jutro z rana do działu marketingu", tam powinni więcej powiedzieć.

Dzisiaj godzina 8 różowa dzwoni "od kwietnia Pani nie ma u nas od kwietnia tego roku, zmieniła pani przychodnię", no ale ej przecież nic świadomie nie zmieniała, "widzę tylko, że jest Pani zarejestrowana w innym województwie, tylko tyle mogę powiedzieć, proszę dzwonić do NFZ po więcej informacji".
No cóż dzwonimy do NFZ Wrocław "Niestety telefonicznie nie mogę udzielić takich informacji, tylko listownie, conajmniej dwa tygodnie na odpowiedź".
Różowa wpadła na pomysł, że zadzwoni do swojej starej przychodni (w sumie jedynej do której chodziła) w woj. Łódzkim i zapyta.
No i brawo szerloki, "w kwietniu utraciliśmy bazę danych z powodu wirusa, wystąpiliśmy do NFZ po bazę wszystkich zarejestrowanych w naszej placówce, a z tego co widzę została Pani u nas zarejestrowana w listopadzie 2004 roku".
I tak się zastanawiam, kto za to odpowiada, co za dzbany robią te bazy i kto je filtruje, lekką ręką wypisali pewnie z 500 osób z różnych krańców Polski.
A wrócić do starej przychodni się już nie da, bo przychodnia nie przyjmuje nowych pacjentów bo wypełniona jak góralki- po brzegi.
#nfz #sluzbazdrowia #wirtualnepanstwo #wirus
  • 2
  • Odpowiedz