Wpis z mikrobloga

@corinarh: Często tak jest, ale nie zawsze. Z pozytywnych sequeli widzę np. serie: Age of Empires i Civilization, gdzie jak zaczynam grać w nowszą wersję, to do starej nie chce mi się już wracać (choć civ 5 i 6 traktuję trochę na równi).
Ogólnie zauważyłem, że kluczem do udanego przyjęcia nowej części danej gry (przynajmniej w moim przypadku), jest ujęcie w niej jakiegoś rozwiązania, którego strasznie brakowało w poprzedniej części. To sprawia, że dość mocno odechciewa się wracać do poprzedniej wersji i nawet jeśli dużo rzeczy w nowej nie pasuje, to i tak zostaję przy niej.

W AoE było to np. brak kolejkowania produkcji jednostek, czy ciągle kończące się farmy, których kolejkowanie umożliwiał dopiero któryś
@corinarh: Nastąpiła zmiana, starzy hardkorowi gracze zabawiają teraz dzieci i nie mają czasu na granie a jedynie co zostało to obecna generacja casualowych graczy którzy nie chcą się zbytnio męczyć graniem a w dodatku za pomoce w grze są w stanie płacić hajsem.
@corinarh: Dobre heheszki, niemniej gry kiedyś - nowatorskie mechaniki i pchanie technologii do przodu tak mocno jak to tylko możliwe.
Gry dziś - piękna grafika i ta sama dobrze sprzedajaca się formuła.
@corinarh: wole odpalic Dooma na telefonie modem DN3d/Doom3/itd + coop na wifi, niz grac te nowoczesne gierki na telefony.
Podobnie duze tytuly, wygladaja a nie graja, wiec wole cos co gra a nie wyglada (ew jakis paczyk na 4k czy lepsze tekstury)