Wpis z mikrobloga

Robi się późno, więc opowiem wam bajkę na dobranoc.
Będzie o tym, jak bardzo można się schlać.

-> Bądź moją kumpelą.
-> Schlej się.
-> Zapomnij kodu do domofonu.
-> Zapomnij, że twój facet jest w twoim mieszkaniu i mógłby ci otworzyć.
-> Śpij przez godzinę pod klatką.
-> Daj się pocieszać żulowi. Nadejdą lepsze czasy.
-> Jest 4 nad ranem. Wpadnij na genialny pomysł. Dzwonisz do kumpeli i prosisz, żeby ci otworzyła drzwi. Kumpela się budzi i ma cię uratować.
-> Czekaj na wybawienie.
-> Kumpela oddzwania. Nie ogarnia, o co ci chodzi i czemu nie wchodzisz do mieszkania jak ci otwiera drzwi domofonem.
-> Wytłumacz, że jesteś pod swoją klatką i chcesz, żeby ci otworzyła drzwi do twojego mieszkania. Nie, nie do jej mieszkania, które jest kilka kilometrów dalej, tylko do twojego, bo tutaj czekasz na wybawienie.
-> Na pytanie jakim cudem ma ci otworzyć drzwi na odległość, odpowiedz, że chcesz, żeby ze swojego telefonu zadzwoniła na numer mieszkania, w którym żyjesz i w ten sposób wejdziesz na klatkę. Logiczne.

#takbylo ¯\_(ツ)_/¯
  • 6
  • Odpowiedz
@Youngwolf: Serio, ja jestem tą, która dostaje takie telefony.
Innym razem dzwonił do mnie kumpel i prosił, żebym mu pomogła wejść po schodach. Nie mógł, bo się schlał i nie wiedział jak. A ja byłam jakieś 400 km dalej.
  • Odpowiedz