Wpis z mikrobloga

71164 - 254 = 70910

Wyprawa "dookoła Polski": dzień IV (03.06.2018)

Burze wszędzie tylko nie u nas


Miłym zaskoczeniem jest dla nas, że @radoslaw-szalkowski zebrał się o nieboskiej godzinie, przyjechał pociągiem, żeby pojawić się pod naszym noclegiem w Kutnie. Dla nas niestety informacja, że odwozi @Cymerek do Warszawy, a nie jedzie ze mną i @Mortal84. Ale będzie miał za swoje jak się okazało!

Jedziemy całkiem na luzie i po 50km dostajemy filmik od @Cymerek, że stoją przemoczeni na stacji, a dookoła burza, grad i świata nie widać. A mógł Radek jechać z nami to by cały dzień zleciał mu o suchej dupie.

Widzimy jadącego z przeciwka kolarza i mówię, że:

Po Decathlonie ich poznacie!


Prawda li to, bo to niespodzianka w postaci @puchacz22. Bardzo sympatyczny koleżka, z którym razem jedziemy kilkadziesiąt km z pożegnalnym lodzikiem... Na tymże postoju dzwonię do @Zara-tu-s_t_ra. Dzwoniłem do faceta, odebrała kobieta, bo @Zara-tu-s_t_ra okazała się być utajonym różowym. Parę pomyłek w rozmowie przez to i śmiechom nie było końca #czystyubaw.

Za Gostynińsko-Włocławskim Parkiem Krajobrazowym spotykamy @spasiva, z którym zwiedzamy Płock i okolice. Łącznie ze Wzgórzem Tumskim, Decathlonem i sławnym, na niemalże cały powiat płocki, McD. Dojeżdżamy razem do naszej wybawicielki, która ogarnęła nam wyrko, pyszną kolację i piwerko, a i pogadać udało się całkiem długo. Polecam tego Wykopowicza!

@Cymerek i @radoslaw-szalkowski szczęśliwie dotarli do domów. Zuchy!

Strava

#100km #200km (nr 5) #metaxynarowerze #rowerowyrownik
metaxy - 71164 - 254 = 70910

Wyprawa "dookoła Polski": dzień IV (03.06.2018)

 Bu...

źródło: comment_X61vcrjZqjjn8pqck4t5RLvfxfpfVgRQ.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
po 50km dostajemy filmik od @Cymerek, że stoją przemoczeni na stacji, a dookoła burza, grad i świata nie widać


@metaxy: Dupki mieliśmy suche bo schowaliśmy się na Orlenie zanim burza się zaczęła. Główka pracuje.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
a chyba mi pisałeś, że przebieracie się w suche rzeczy...


@metaxy: jak wjeżdżaliśmy na stację to nie padało, więc jak czekaliśmy na przejście burzy byliśmy susi - inna sprawa, że jak przeszła burza to ruszyliśmy w delikatnym deszczu, który u mnie przeszedł za chwilę w grad. Ale zanim dojechałem do domu to zdążyłem jeszcze się wysuszyć ;)
  • Odpowiedz