Wpis z mikrobloga

Kurła, wyprowadza się człowiek ze wsi do miasta i myśli, że wreszcie będzie kultura.

Somsiad z bloku naprzeciwko, typowy sebix lvl 30, ogłosił, że wyszedł z pierdla głośnym

KUUUURWA WRÓCIŁEM!!!!!

drze japę na balkonie z kolegami, na przemian "#!$%@?ć policję" z "Zawsze i wszędzie...". A jak ktoś przechodzi pod jego balkonem to wymyśla każdemu inne wyzwisko XD Dominuje pedał i cwel

I tak się powoli żyje na tej wsi...

#patologiazmiasta #patologiazewsi #bekazpodludzi #zalesie
aleksandrett - Kurła, wyprowadza się człowiek ze wsi do miasta i myśli, że wreszcie b...

źródło: comment_VMYZ8zOOwN8GFGyBSZIHUOVJLugkhwck.jpg

Pobierz
  • 18
@aleksandrett: Dzwonisz o 22:00 na policję, albo po miejskich, zaś wybór zależy od specyfiki danej służby w twoim mieście. Mówisz, iż wiążesz się z taką sprawą, że ...... i prosisz o podesłanie patrolu, bo to jest skandal, żeby takie coś miało miejsce, a poza tym ludzie starsi i dzieci.

@Kremufczyn: Ręki, a może i miłości :)
@Kremufczyn: @Skrrt: @PrinsFrans: Typ mieszka dosyć daleko, ja mam sypialnie z innej strony, więc w sumie nie mój cyrk. Zastanawia mnie tylko, czemu bezpośredni sąsiedzi nie zadzwonią na 997.

A i z doświadczenia wiem, że policja w piątkowe wieczory ma ważniejsze rzeczy do roboty, niż uciszanie kilku wykoksowanych patusów, np ktoś otworzył piwo nad rzeką i trzeba go powstrzymać ¯\_(ツ)_/¯
@Kremufczyn: pomyślałam zawczasu i nie mam samochodu ( ͡º ͜ʖ͡º)

Mi się już nie chce walczyć z patolą osiedlową lub z młodymi bananami robiącymi dyskoteki w bloku. Od września do lutego dzwoniłam na pały, do administracji, chodziłam po komisariatach (do tego byłam wtedy w ciąży). Skończyło się moją przeprowadzką. Dzięki, więcej mi się nie chce, bo nauczyłam się, że menelni wolno wszystko i każdy ma to
"a co mnie to obchodzi"


@aleksandrett: Zacznie cię obchodzić, jak się rozbestwią na osiedlu. To trzeba odpowiednio wcześniej tępić, zanim rozpanoszy się na osiedlu.
Ok, inni powinni się troszczyć, zrobić jak chcesz, ale ja bym dzwonił: w imię zasad i tego, że policja od czegoś jest. Bardzo śmieszy mnie bierność ludzi i tego, że nikt nie odważy się zadzwonić, bo dzwonić trzeba, a to często wynika z tego, że nie chcą
@aleksandrett: Ok, widzę. Szkoda, że ci tak zrobili :( Aż tak źle było? Czasem tak jest, że ludzie odpowiedzialni mają wyyebane, mnie też to spotkało, gdy np. nie uznałem życia menela za nic niewarte i wykazałem "obywatelską" postawę, czekając w lesie, wieczorem, na mrozie prawie godzinę na patrol, ale osobiście jeszcze się nie zniechęciłem.
@PrinsFrans: taak, miałam niespodziewane dyskoteki w ciągu dnia, ciągłe tupanie obcasami i karyńskie karaoke przy winku, techno #!$%@?. Codziennie coś. Wszystko w bloku o ścianach cienkich jak srajtaśma. Nie pomagały interwencje osobiste, grzeczne prośby. Policja jeśli już, to zjawiała się po 2-3h, jak już było cicho, nie chcieli pouczać lub ukarać na podstawie nagrań, które miałam :/

Nawet przez administrację osiedla skontaktowałam się z właścicielem lokum, czyli z ojcem lokatora. Dowiedziałam
@aleksandrett: Wyjątkowego pecha wobec tego miałaś, że poszło aż tak daleko i że policja nie chciała skorzystać z darmowej okazji do statystyk... Skądś to zakłócanie znam, ale w tym przypadku akurat my wygraliśmy. Może przeciwnik był łatwiejszy do spacyfikowania, bo dorastajaca gówniara mieszkała z ojcem, tylko ojca ciągle nie było. I działo się... Chlanie, towarzystwo, ostra muzyka, wymiotowanie przez okno... Początkowo olewała, ale ostatecznie minuta prawdy ją uspokoiła :D
@PrinsFrans: Czyli ojciec karyny miał więcej rozsądku i ogarnął gówniarę? :)

Ja miałam wyjątkowego pecha, bo typ to był bezrobotny banan około 30-tki, któremu rodzice zafundowali mieszkanie i uważał, że wszystko mu wolno. Rodzice go tak wychowali, bo żadnej reakcji nie było na to, że ich syn robi imprezy o natężeniu większym niż sylwester na mieście i to do 4 rano w każdy dzień weekendowy. Dodaj do tego ciążę i wyobrażenie,