Wpis z mikrobloga

No i dzisiaj koniec picia, chociaż poleciałem, ale można zaszaleć, bo w końcu dzień piwowara. Zresztą żona mi pomogła
#craftbeer #piwo #kraftzmarketu
1. Summer Ale od Dr Brew w Kerfurze za około siódemkę. Lekkie, fajne, sesyjne na chmielach amerykańskich. Takie do jazdy na rowerze, orzeźwia - pewnie do niego wrócę, ale nie będę jakoś szukał szczególnie, bo nie powala. Nie dla januszy (za mały woltaż, za duża cena)
2. No i moja nadzieja - Gulden Draak z Lidla za piątaka. Widziałem go również w kerfurze za 13. No belg jak w mordę strzelił i to co w belgach kocham - aromaty pieprzowe, przyprawowe, wyższe alkohole, które jednak walą w przełyk (ponad 10% voltów) ewidentnie z drożdży. Jedno ale - za słodkie. Nie przypominam sobie, żeby Duvel był aż tak słodki. Trochę nie nadaje się w takie ciepłe dni. To tak jakby ktoś chciał pić wódkę, a dostał ajerkoniak. Dość ciężkie - bardziej aby #!$%@?ć koleżankę niż do sesyjnej zabawy. No i miałem mały gushing, ale być może z mojej winy. W promocyjnej cenie jednak polecam, aby obeznać się ze stylem generalnie belgów.
  • 4