Wpis z mikrobloga

wrzucę jeszcze jeden wpis, bo naszło mnie coś. Ostatnio "skończyłem" szkołę - liceum dokładniej rzecz biorąc. Przechodząc od razu do rzeczy. W klasie miałem kilka dziewczyn które potrafiły non-stop mówić jak to #!$%@? coś napisały, albo się nie uczyły. Teoretycznie przychodziły na kartkówkę z biologii mówiąc, że się nic nie uczyły a dostawały po czwórce, piątce. Jak #!$%@?? Jak to się działo, że się nie uczyły a dostawały takie oceny z przedmiotu który bez nauki, a może i raczej kucia ani rusz? A jeżeli kłamały, to po #!$%@?? Ta sama akcja na maturze. Wychodzi jedna lampucera, druga - mówią, że #!$%@?, że się prawie popłakały (#!$%@?, że przybrana kamienna twarz po wyjściu i zero łez). No i co się okazuje? Obydwie ustne na 100% xD Po co oszukiwać, że coś się słabo pisze, że się nic nie potrafi skoro i tak to wyjdzie w praniu? To jakaś choroba?

#przemyslenia #szkola #licbaza #zalesie #pytanie
  • 9
@Himre: nie przejmuję, zastanawia mnie to - a to są dwie różne rzeczy. Może ktoś sam tak robi i się wypowie. Ciekawiło mnie to od 1 klasy średniej a konto mam tutaj od miesiąca i dopiero teraz znowu mnie naszło.
@bzam
Robią tak z kilku powodów (nie szanuje tego typu ludzi):
- Chcą żeby inni myśleli, że bez nauki mają dobre wyniki
- Chcą mieć wytłumaczenie przed innymi jak dostaną złą ocenę bo "i tak się nic nie uczyły"
- Chcą żeby inni się nie uczyli żeby wyjść lepiej na ich tle

Też miałem takiego typka w klasie tak gadał i chciał przełożyć sprawdzian(miał być na kolejny dzień), powiedziałem mu, że chce