Wpis z mikrobloga

@Gvizdec: Też bywa różnie. Zwykle jest tak jak mówi @Svala (niby nie, ale tak) ale bywa tak, że schroniska mają "łatwy" dostęp do zejścia z gór i nie pozwalają wcale (nawet w nocy, chyba, że turysta jest padnięty). Tak zdarza się np w Murowańcu w Tatrach, a ostatnio słyszałem, że na Hali Kondratowej robili podobnie, aczkolwiek ja tam na glebie spałem. W Karkonoszach dużo schronisk ma wręcz drogę na dół.