Wpis z mikrobloga

#trzmiele #bumblebee #bombus

Ponieważ jakiś czas temu moje zdjęcie na mikrobolgu http://www.wykop.pl/wpis/31328801/dostal-wody-z-cukrem-ogrzal-sie-na-dloni-i-polecia/
spotkało się z Waszym zainteresowaniem, postanowiłam dzielić się z Wami, pod tagiem #trzmiele ciekawostkami dotyczącymi trzmieli, których jestem ogromną fanką. Nie jestem ekspertem, dlatego jeżeli będziecie uważali, że się w czymś mylę, śmiało mnie poprawiajcie. Będę starała się też podpowiedzieć, co robić, aby stać się trzmielim przyjacielem. A wszystko dzięki tacie, który pokazał mi, jak wspaniałe są to stworzenia, uczy jak o nie dbać i wspierać w nierównej walce z nazwijmy to oględnie „trudnymi okolicznościami”. Pierwsza ciekawostka dotyczy życia płciowego trzmieli i rozmnażania, a jakże :) Wczesną wiosną czasem już w lutym i marcu możemy dostrzec pierwsze trzmiele. Wydają się nam naprawdę spore, a dlatego ponieważ są to królowe i przyszłe matki dla trzmielich rodzin. To one jako jedyne przetrwały zimę, a teraz muszą zawalczyć o przetrwanie swoje i przyszłego pokolenia. Jeszcze zeszłym roku, królowa może tego nie pamiętać :), bo akt ten był dość krótki, odbyła się kopulacja. Dzięki temu w ciele królowej są przechowywane plemniki. A zostaną wykorzystane dopiero tej wiosny, kiedy samiec dostarczyciel owych plemników, już dawno nie żyje. Po zimie jajniki królowej są obkurczone, będzie potrzebowała dużo białka, aby mogła zacząć produkować jajeczka. Kiedy tak się zaczyna dziać, królowa zaczyna szukać schronienia i mieszkanka dla nowej rodziny. Kiedy już takowe znajdzie, odpowiednio je przygotowuje, a następnie buduje ciastowatą kulkę pyłku, którą pokrywa woskiem. Kiedy jest już gotowa robi otworek, przez który składa jaja, które w tak zwanym między czasie są zapładniane przez „wkład” samca. Na szczycie owej kulki w dopasowanym do ciała królowej wgłębieniu zasiądzie ona. Po co? Aby niczym ptak wysiadywać owe jajeczka. Wysiadywanie jajek u trzmieli ma cel podobny jak u ptaków, dostarczenie im ciepła. Więc aby owe ciepło wytwarzać królowa musi wprawić swoje ciało w drgania. Aby potomstwo mogło się rozwijać musi utrzymać temp. około 30 stopni. Pamiętajmy, że wczesną wiosną temperatury w nocy często spadają poniżej zera. Królowa traci przy tym mnóstwo energii, dla tego bardzo ważne jest, aby znalazła w pobliżu swojego norki (chociaż to nie zawsze będzie norka, zależy od gatunku trzmiela) pożywienie. Dlatego z punktu widzenia trzmieli bardzo istotne jest, aby znalazły pokarm, który pomoże przetrwać im, a dzięki nim nowemu pokoleniu trzmieli. A o który wczesną wiosną nie jest tak łatwo. Takim pokarmem mogą być wierzbowe „kotki”, a z kwiatów miodunki. Dla sukcesu rozrodczego trzmieli, więc bardzo ważna jest bliskość wczesnowiosennych kwiatów. Do których wysiewania w Waszych ogrodach, działkach, balkonowych doniczkach, gorąco zachęcam.
  • 6
@Aschalin: czytałam o różnych miejscach gniazdowania trzmieli. Często zależy to od dostępności miejscówek. Może to być norka po myszy czy nawet dziupla sikorek. Ale o dziwo najmniej chętnie zajmują te budki specjalnie przygotowane dla nich. Mam na działce taka budkę w tym roku zamontowana, ale wciąż czeka na lokatora. W miejscach gdzie jest dużo naturalnych możliwości budka będzie ostatnim wyborem. Hotele są zwykle dla owadów. Trzmiel musi mieć budkę prawie jak
@blueasik to może w tym roku wystawie taka na balkonie, wczesna wiosną mi do mieszkania wpadły 2 takie wielkie okazy(teraz już wiem że to królowe, a ja je jedynie do słoika i na balkon) to może się zainteresują budką. Miejsce chyba niezle bo stare osiedle i ma sporo zieleni i ogródków między blokami.

Co do wpisu to mam nadzieję że nie zniechęci cię małe zainteresowanie, bo ja chętnie poczytam. I jeśli planujesz
@Aschalin: dzięki. Spróbuje zrobić wykop, żeby uratować ten wpis. Podobno dobrze jak budkę się czymś wyłoży. Np. Trzmiele zajmują tylko te budki sikorek, które maja stare gniazda.