Wpis z mikrobloga

Macie jakieś gry planszowe, gdzie na samą myśl o tłumaczeniu komuś zasad robi się wam słabo?

U mnie taką grą jest Stworze. Pomijając samą wtopę wydawcy z pierwszą instrukcją, która była napisana w stylu 2/10, to tłumaczenie jest długie, ciężkie i czasami po 15min ludzie mają twarz w stylu WTF. Mechanika i zasady po części są trochę abstrakcyjne co utrudnia zrozumienie, a do tego wiele pierdółek trzeba zapamiętać. Nawet po kilku rundach panuje czasami konsternacja.
Do tego sam setup mega długi, przyjęcie gry wśród znajomych mocno średnie, to zdecydowałem się pożegnać grę i wystawiam ją na sprzedaż. Dostałem w spoko cenie, także sprzedam za podobną kwotę i git.
Kolejny raz bym zagrał wyłącznie jakby każdy znał zasady na moim poziomie :)

#gryplanszowe #grybezpradu #stworze
saw24 - Macie jakieś gry planszowe, gdzie na samą myśl o tłumaczeniu komuś zasad robi...

źródło: comment_8CWvArn3erwQUORn09YZhWtW1YDHeRL5.jpg

Pobierz
  • 18
dla mnie najcięższa do wytłumaczenia była Wojna o Pierścień. Do tego stopnia, że jak nawet ktoś chciał zagrać a nie oglądał YT jak to wygląda to namawiałem na inny tytuł.
@kamil996 u mnie wśród kobiet do piwka króluje wsiąść do pociagu europa+dodatki , także nawet nie pytam w co chcą grać bo znam odpowiedź. Tak to 7 cudów świata jest dobrym wyborem, chociaż my często lubimy przy alko sobie pykac w wyspę Skye, jednak ona jest na max 5 osób.