Wpis z mikrobloga

Jak ktoś szuka #ksiazki nt. obozów koncentracyjnych, ale bez martyrologii, tylko sucha relacja "było tak, esesmani robili to, więźniowie robili tamto" to polecam w opór "Pięć lat kacetu". Opowiada o jego pobycie w Dachau, Mauthausen i Gusen. Ten ostatni, pod niektórymi względami (zajechanie człowieka przymusową pracą) był gorszy nawet od Oświęcimia - i jest to przytoczone przez autora stwierdzenie więźniów przywiezionych właśnie z Oświęcimia.

#ksiazka #historia
P.....u - Jak ktoś szuka #ksiazki nt. obozów koncentracyjnych, ale bez martyrologii, ...

źródło: comment_TvqYeosivM1rWyxU2XSKs8yDfIwjfuBG.jpg

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
@Prezes_roku: Kilka lat temu ustną maturę z Polskiego przedstawiałem w oparciu o tą książkę. Komisja była w szoku niemałym ;).

A co ironiczne z Grzesiukiem, to przeżył wojnę, trzy obozy, łapanki, rozstrzelania i wpadł pod samochód po wojnie.
  • Odpowiedz
@Prezes_roku Właśnie to jest dosyć ciekawe, że były obozy gorsze niż Oświęcim, po prostu ten ostatni obrósł taką legendą, pewnie ze względu na to ile ludzi w nim zginęło. A co do Grzesiuka to "Pięć lat kacetu" to już klasyk, dla mnie pod wieloma względami była to jedna z najlepszych książek o życiu w obozie. Polecam też "Na marginesie życia", ostatnią z tej autobiograficznej serii Grzesiuka, w której już na wolności zmaga
  • Odpowiedz
  • 13
@taki_tam_ktos

A co ironiczne z Grzesiukiem, to przeżył wojnę, trzy obozy, łapanki, rozstrzelania i wpadł pod samochód po wojnie.


Przecież Grzesiuk zmarł na gruźlicę ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
  • 0
@Prezes_roku polecam rowniez! Mocna ksiazka. Ja sie lapalam na tym, ze bohater mnie wkurzal tym swoim "niedostosowaniem", oszukiwaniem i cwaniactwem - tak bardzo wprowadzil mnie w "normalnosc zycia" w obozach...
  • Odpowiedz
@Prezes_roku: jest jeszcze "Anus mundi", które wywarło na mnie większe wrażenie niż "5 lat kacetu". Może dlatego, że czytałem jako pierwsze, a przy drugim już mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać.
  • Odpowiedz
Mi osobiście 5 lat kacetu bardzo sie spodobało. Pan Grzesiuk opowiedzial jak to na prawde wyglądało. Jak człowiek musiał kombinować, dawał się poniżać i wchodzić w różne układy by przeżyc to piekło na ziemi. A w takich powiedzmy opowiadaniach Borowskiego autor sie niesamowicie wybielil, ze on tylko pomagal, nigdy nic zlego nie zrobil innnym ludziom i był wspanialym człowiekiem.

Ale wracajac do Grzesiuka to polecam jego poprzednia i kolejna książke "Boso, ale
  • Odpowiedz