Wpis z mikrobloga

@ff_91: hmmm. Bo ja ostatnio zleciłem tłumaczenie 45 minut surówki do filmu i tłumacz języka arabskiego policzył mi 2,5 tys. brutto ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chyba jednak nie uda im się zlokalizować chętnego na realizacje tej usługi.
Druga sprawa to którego arabskiego? :) bo z tego co się zdążyłem zorientować to minimum 5 dialektów występuje.
  • Odpowiedz
@bisu: 45 minut materiału filmowego, a nie 45 minut pracy, więc cena całkiem normalna, jeszcze zależy z jakiego języka ;)
  • Odpowiedz
@spere: język arabski dialekt libański na język polski. Przetłumaczył mi to Palestyńczyk, który pytał 20 razy czy dobrze rozumie. Tłumaczyłem wypowiedzi kolejarzy z Libanu i było kilka różnic w dialekcie. Dopiero po 3-4 razie można było wywnioskować co dokładnie mówią.
Przykład: w dialekcie libańskim [torownik] oznacza lokomotywę. Zaś w dialekcie "palestyńskim" to słowo oznacza tory kolejowe. ;)
  • Odpowiedz
@bisu: ja kiedyś tłumaczyłem gościowi akty notarialne z XIX po starorusku (najczęściej śluby i akty urodzenia). Za jeden taki dokument dostawałem... 10 zł :D

Ale robiłem to, bo to trochę po znajomości, bo samego mnie to ciekawiło, bo lubiłem rozczytywać to wyblakłe pismo księży z zaboru rosyjskiego, a wiedziałem, że gość też nie jest super nadziany. Pewnego dnia jednak się postawiłem i poprosiłem o podwyżkę. Ból dupy był straszny. Współpraca
  • Odpowiedz
@bisu: 2,5k to normalna stawka. Za rzadki język się dopłaca (+ za inny alfabet), tak samo jak za tłumaczenie ze słuchu (bo pewnie nie miałeś list dialogowych/ skryptu). Jak dołożyłeś do tego krótki czas realizacji to również kosztuje. Generalnie dobrzy tłumacze mogą sobie wciąż bardzo wygodnie żyć.
  • Odpowiedz
@ff_91 czasami takie ogłoszenia daje się gdy wcześniej zadrudnuina osoba na staż z pup już nie jest potrzebna np skończyła się dla niej praca. Pracodawca musi udowodnić że szuka nowej osoby (z mega wymaganiami ale wtedy nikt się nie zgłasza ¯_(ツ)_/¯). Przed pup może udowodnić wtedy że osoba którą zatrudnila na staż też się nie nadaje na to stanowisko i może jej nie zatrudniać za własne pieniądze.

Kilka lat temu byłem
  • Odpowiedz