Wpis z mikrobloga

@Tata_Stiflera na studiach jeden z wykładowców opowiadał nam o swoim przyjacielu profesorze, pasjonacie prawa, którego hobby było wyszukiwanie obowiązujących, niezniesionych, archaicznych przepisów prawa. Anegtodka była taka, że chyba właśnie w Krakowie taki przedwojenny przepis pozwalał na oddawanie moczu na ulicy, pod warunkiem, że odbywało się to prosto do kanalizy. Profesor śmieszek skorzystał ze swojego prawa, dostał mandat, odwołał się i wygrał /koniec coolstory.
A Pani że zdjęcia... No cóż, mogła obszczać dzieckiem