Wpis z mikrobloga

@pestis: Piewcą to bym się nie nazwał, bo czasem lubię sobie wypić w ciepły dzień dobrego czeskiego lagera, ale wkurzało mnie to jakim zadupiem piwnym byliśmy, mimo ciągłego chwalenia się jakie to niby dobre jest polskie p--o. A na półkach same sikacze pokroju Tyskiego. Wyjazd do Belgii mi otworzył swego czasu oczy i tam dopiero poznałem co to jest wybór piwa. Tak więc bardzo mnie rewolucja piwna u nas cieszy
  • Odpowiedz
@dakcts: W-------ą mnie już tacy piwosze-neofici, co to k---a całe życie walili harnasie za 1,99 i inne tatry, a teraz nagle koneserzy piw kraftowych.

Pół biedy, jak ustawiasz się na p--o w plenerze. Teraz każdy monopolowy musi mieć w lodówkach jakieś ciachany palone, kormorany niskosłodzone i inne żywe bezglutenowe, nabierze sobie taki 6 różnych do siatki i zadowolony nie truje d--y. Ale nie daj boże kup sobie p--o jakiegoś większego browaru. Nie mówię to o obiektywnie hujowych harnasiach, żubrach czy innych tyskich, ale normalnych piwkach typu perła czy Łomża, co to przyjemnie obalić latem bez kontemplacji bukietu smakowego. Zaraz się zaczyna:

- hurrr durrr co ty pijesz, koncernowe siki, j---e tekturo, za tyle samo mogłeś mieć ekokraftowy CIEMNY PRZENICZNY LAGER PILS PALONY JASNY PEŁNY z BROWARU KOCZKODAN, mmm, pacz jakie to dobre, wyliżem jeszcze butelke po
  • Odpowiedz
@pestis: po znalezieniu swojego stylu piwnego: dla jednego będzie to dobra APA, a dla innego Porter Bałtycki oraz odpowiedniego piwa z danego stylu nie ma powrotu do "international lagera", gdyż większość z nich jest stworzona jako uniwersalna papka. To tak samo jak z kawą: gdy zapoznasz się z dobrą kawą ziarnistą, odpowiednio parzoną to nie ma powrotu do rozpuszczalnej.
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@marcel_pijak chyba średnio. Kraft ma mało rynku, gdzieś były informacje na ten temat. Ale "grube ryby" też wiedzą że klient otworzył się na inne smaki, więc masz Żywiec APA itp. Piwa koncernowe będą się zawsze dużo lepiej sprzedawały.
  • Odpowiedz
@dakcts: Mi jeszcze brakuje popularności piwa bezalkoholowego. W tym zgniłym zachodzie zawsze obok zwykłego jest do wyboru masa bez alko. U nas jak dostaniesz w knajpie obleśnego lecha free to jest git. Ten nowy Żywiec ratuje sytuacje, nie jest najgorszy jak na bezalkoholowe, ale rzadziej dostępny.

Ile to razy człowiek wpadnie na impreze czy do knajpy autem/motocyklem na troche ale nie ma przy czym ze znajomymi siąść bo nigdzie k---a
  • Odpowiedz
@rzeznia22: zmienia, trend low alcohol przybiera na sile. Chociaż low nie znaczy bezalkoholowe. Taki 1 na 100 miał 1% alkoholu, a w PL granica wynosi 0,5%. Nie dawno pojawiły się takie piwa jak: Studio Brewing i ich Mad Driver czy Zeropoint z browaru Szpunt, oba mają właśnie 0,5% i chodzą słuchy, że będzie tego więcej.
  • Odpowiedz
Nadal uważam, że p--o bez alkoholu to syf i nie smakuje, ale czasami są sytuacje, że trzeba.


@rzeznia22: Spróbuj sobie 1na100 z browaru Kormoran, może nie jest to p--o bezalkoholowe, tylko niskoalkoholowe (do 1%), ale jak wypijesz jedno/dwa to spokojnie możesz prowadzić, a p--o niczym nie ustępuje "tradycyjnym" - powiem nawet, że bardzo dobrze wypada, ponieważ jest po prostu dobre.
  • Odpowiedz
ale jak wypijesz jedno/dwa to spokojnie możesz prowadzić


@Whizkazzz: Po zwykłym i mogę, pół godziny po wypiciu nie pokazuje mi ułamka promila. Sprawdzałem wiele razy. Co nie znaczy, że tak robię i śmigam.

Spróbuj sobie 1na100 z browaru Kormoran,


@Whizkazzz: Jak znajdę to na pewno spróbuję. Jednak takiego na pewno nie znajdę w pierwszym lepszym sklepie/knajpie. A to jest właśnie problem, że nie ma żadnego nisko/bez alkoholowego gdzie
  • Odpowiedz