Wpis z mikrobloga

@scully: nie kupuj adoptuj.
Jesli jednak decydujesz sie na kupno, to radzilbym baaaaaaardzo uwaznie poogladac kroliczka i jego wspoltowarzyszy. Czy ktorys nie ma ropni, ranek, zaropialych oczu itd.

Niestety po sklepach zdarzaja sie chore kroliki, ktore dodatkowo sa zabierane zbyt wczesnie od matki, plus nie szczepione na nic. To wszystko moze miec dosc przykre konsekwencje.

@scully ja adoptowalam króliczyce pół roku temu. Podczas adopcji miała ponad 3 lata. Była miła i grzeczna, nic nie gryzła. Po sterylizacji szatan w nią wstąpił. mamy pogryzione dosłownie wszystko (zwłaszcza pościel), bo królinka ma klatkę tylko po to żeby była tam kuweta, wodą i miska z jedzeniem a cały dzień i noc hopsa po pokoju. Jest to zwierzę dla cierpliwych. Ja ją kocham, mąż myśli jak się jej pozbyć. Na prawdę