Wpis z mikrobloga

@Helsantonio_Montes:

rap jest strasznie prostacki, jakis prosty bit w metrum 4/4 żeby seby mogli sie bujać, proste całe nuty na syntezatorze i do tego spiewanie nie do rytmu o #!$%@? policji, ćpaniu, ruchaniu, (przekleństwa co dwa slowa) i #!$%@? tych co za plecami sieją ferment


Ale ja nie słucham polskiego rapu
@Helsantonio_Montes: Czyli co, hip hop "nie wprowadza słuchacza w określony nastrój"? Mam wrażenie, że niezrozumienie tego gatunku wynika u ciebie z tego że masz wobec niego oczekiwania, których on nawet nie stara się spełniać. Nie wiem na przykład co w kontekście muzyki w dużej mierze opartej na automatach perkusyjnych i manipulacji samplami ma oznaczać "rytm wybity na 100% siły perkusji". To trochę tak jakby czepiać się, że nie ma w niej
@oldschool493: Byłeś na koncercie? XD
Z relacji w sumie sporego fana to dowiedziałem się, że Quebo umie drzeć mordę a jak próbował coverować Nostalgie Taco to przerwał mu w połowie, bo tak fałszował.
Dandys Flow, Coś przerywa są bardzo dobrymi płytami a poza tym u KęKęgo trzecia płyta jest imo najlepszą, to fakt, że ostatnia jest z mniejszym pazurem, taka trochę rodzinna. Quebo jest po prostu popularny. W kolaboracji Taco i
@Alibabaa: KęKę się skończył po pierwszej płycie w Prosto, a najlepsze kawałki nagrał jak był alkoholikiem. Dwa Sławy obecnie to parodia siebie sprzed lat. Quebonafide teraz #!$%@?ło i udaje pajaca, ale weź pod uwagę, że dając taką energię na koncertach (stage diving, darcie ryja, skakanie itd.) fizycznie nie wyrobi nawijać idealnie jak na płycie.
@oldschool493: KęKę został rozpoznawalny najbardziej po "Nowe rzeczy", tak jak Sławy po "Ludzie Sztosy"
Ciężko stwierdzić, czy udaje czy tak na serio. Akurat dobrym muzykom to nie przeszkadza, że dając energię na koncertach robią swoje najlepiej jak potrafią. Nie chodzi o fizyczność wyrobienia jak na płycie bo ciężko to osiągnąć komukolwiek, tu tylko chodzi o to, żeby śpiewał w miarę czysto a to jako muzykowi serio nie powinno być trudno. No