#azja #emigracja #tajlandia od dłuższego czasu męczy mnie moje małe marzenie, mianowicie chcę sprzedać wszystko tutaj wziąć kasę i rozpocząć nowe życie w jakimś przyjaznym kraju w azji (może tajlandia?) zna ktoś z was kogoś kto podobny pomysł wprowadził w życie? może jakiś wiarygodny blog? chcę podpytać jak to jest naprawdę. nie wierzę w ten wyidealizowany obraz z niektórych blogów. niestety w moim przypadku wchodzi w gre tylko praca fizyczna / może nauka angielskiego po ukończeniu odpowiedznich pozwoleń.
@kapitan_pazur mamy ten sam plan, ja sie ucze programowania i w przyszlym roku na wiosne bym chcial juz w tajlandii mieszkac ;) tu masz kanał goscia z filipin https://youtu.be/00y4RdxHiks A tu gosc z bangkoku
@kapitan_pazur: poszukaj jakis kursow darmowych z rzeczy ktore mozna zdalnie robic, design, projektowanie stron, marketing w social media. Może Cie coś wkreci i akurat pozniej sie przyda.
@kapitan_pazur: szczerze? nie wiem na co czekasz. wiem, że jak wyjadę to już nie wrócę, a mam tu dwóch wspaniałych synów. jeśli znasz język to życzę powodzenia :)
@kapitan_pazur: tajlandia to spoko opcja na miesiąc ale dłużej ciężko tam wytrzymać przez brak dobrego typowo europejskiego żarcia, zachodzisz do 7/11 i za bardzo nie ma co tam kupić, parówki po 30 zł/kg, brak wędlin, chleb tylko tostowy smakujący gorzej niż najgorszy 3-dniowy chleb z biedry, ohydne przesłodzone serki, a na ulicy łatwo się naciąć na syf, no i w rejonach turystycznych nie jest tanio, ja zdecydowanie nie chciałbym tam mieszkać
@kapitan_pazur Jak nie masz zadnych konkretnych skilsow to zapomnij o tajlandii. Nauczycielem poki co mozesz byc ale coraz rzadziej chca ludzi nie nativow chyba, ze masz papier z dobrej uczelni z uk. Ale praca fizyczna to praktycznie bez szans. Prawie wszystkie zawody sa zakazane dla obcokrajowcow.
@Instynkt Przeciez w thai kazdy rodzaj pieczywa jest: francuskie, niemieckie, ciabate itp. Wedliny tez jakie chcesz. Moze nie w typowo tajskich miejscowosciach ale w bkk, phuket, chanmai i wielu podobnych miejscowosciach do dostania bez problemu. Nawet sa wedliny produkowane przez Polaka i polska piekarnia:) Poza tym po paru miesiacach mozna sie odzwyczaic od pieczywa i wyeliminowac z jadlospisu
@Taidonk: wędliny są tylko w delikatesach po 100+ zł/kg, pieczywa nigdy nie będziesz miał pod nosem tylko będziesz musiał dymać przez całe miasto po bułki
@Instynkt A to ciekawe bo np na Phuket jest kilkadziesiat miejsc gdzie mozna kupic w miare ok pieczywo. W Chang mai, Pattaya pewnie tez jest wiele takich miejsc. Wedliny fakt drogie ale juz od 50-60zl mozna kupic cos dobrego. W polsce tez wedlina kosztuje z 40zl wiec nie ma tragedii. Poza tym jak pomieszkalbys dluzej to wedliny moglyby nie istniec:)
@Instynkt: W Bangkoku, Chiang Mai, Phuket czy Koh Samui, gdzie jest dużo obcokrajowców jest sporo bardzo dobrych np. francuskich piekarni. Bardzo dobre wędliny też można bez problemu kupić w sklepach prowadzonych często przez obcokrajowców lub np. w Foodlandzie, albo nawet zamówić przez internet (polecam http://paleorobbie.com/). W niektórych Tesco czy BigC też mają w miarę okej pieczywo, np. bagietki. Oczywiście to wszystko jest bardzo drogie w porównaniu
@drlect3r: wiesz. muszę przyjechać tam "na gotowe" nie mam zamiaru wracać za parę miesięcy. chcę już tam zostać na stałe a do tego przydałoby się wszystko poplanować :]
@Taidonk: Niekoniecznie musi być to Tajlandia. To był tylko przykład państwa które znam i w którym obcokrajowiec ma całkiem łatwo zamieszkać na stałe. Znasz może kogoś kto siedzi w Azji? Może Wietnam? Albo kraje bliżej Filipin?
@kapitan_pazur: moja ciocia, 38 lvl siedzi w australii z mężem i dziećmi od 4 lat. wiza to śmiech na sali. mi podobają się wyspy zielonego przylądka - nawet kolorowi mi nie przeszkadzają, byle był spokój i wolność.
o dokładnie... za kilkanaście lat też planuje wyjazd, taki na zawsze. z chęcią zostałbym w Polsce, ale to jest kraj przyjemny dla pustelników czy odmieńców jak ja.
#emigracja
#tajlandia
od dłuższego czasu męczy mnie moje małe marzenie, mianowicie chcę sprzedać wszystko tutaj wziąć kasę i rozpocząć nowe życie w jakimś przyjaznym kraju w azji (może tajlandia?) zna ktoś z was kogoś kto podobny pomysł wprowadził w życie? może jakiś wiarygodny blog? chcę podpytać jak to jest naprawdę. nie wierzę w ten wyidealizowany obraz z niektórych blogów. niestety w moim przypadku wchodzi w gre tylko praca fizyczna / może nauka angielskiego po ukończeniu odpowiedznich pozwoleń.
A tu gosc z bangkoku
https://youtu.be/F9LXTLGZ8tA
Ja bym chcial najpierw Bangkok troche poimprezowac a potem na stale w chiang mai. Pozdro ;)
wiem, że jak wyjadę to już nie wrócę, a mam tu dwóch wspaniałych synów.
jeśli znasz język to życzę powodzenia :)
Poza tym jak pomieszkalbys dluzej to wedliny moglyby nie istniec:)
@Instynkt: W Bangkoku, Chiang Mai, Phuket czy Koh Samui, gdzie jest dużo obcokrajowców jest sporo bardzo dobrych np. francuskich piekarni. Bardzo dobre wędliny też można bez problemu kupić w sklepach prowadzonych często przez obcokrajowców lub np. w Foodlandzie, albo nawet zamówić przez internet (polecam http://paleorobbie.com/). W niektórych Tesco czy BigC też mają w miarę okej pieczywo, np. bagietki. Oczywiście to wszystko jest bardzo drogie w porównaniu