Wpis z mikrobloga

@mepps: Kiedyś pracowałem na dachu kościoła. Robota była spoko dla licealisty, szczególnie że większość czasu majster pijaczek opowiadał nam historie więc 50% czasu się opalaliśmy na dachu, a dniówka leciała sobie. Dodatkowo gość był wypłacalny i nie było żadnej ryfy ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Co do BHP, to pierwszego dnia zapytałem czy dostanę szelki, bo trochę mi się w głowie kręci jak jestem wysoko (mam jakiś dziwny
@sztajnes: jak rano w sklepie kupowałem jedzenie to dwoch robotnikow kupowalo browarki i po małpeczce, pani się ich spytała co tak wcześnie piją a oni na to że mają lęk wysokości i na trzeźwo nie wejdą na rusztowanie.