Wpis z mikrobloga

@KamykNadWoda: Ehhh... pamiętam setki zmarnowanych nad tą grą godzin. Choć z drugiej strony, nie do końca zmarnowanych, bo miło wspominam tamte czasy.

Dla dopełnienia efektu puszczałem sobie z CD składankę Black Sabbathu - momenty, kiedy zgrywała się w grze noc, złe warunki pogodowe, i dźwięki burzy z kawałka Black Sabbath były perfekcyjne.