Wpis z mikrobloga

  • 2
Trochę przydługi tekst o mojej rozterce w sprawie banku.

Dzwonił właśnie do mnie koleś z banku, ponieważ nie mają jakiegoś mojego podpisu. Jak to z bankiem zazwyczaj bywa, rozmowa była bardzo miła, ale również jak zwykle, miałem jakieś wrażenie, że po prostu chcą mnie naciągnąć na jakiś nikomu niepotrzebny program i dostać premię za kolejnego frajera.
Nie mówił bezpośrednio o co chodzi, tylko że brakuje mu podpisu, centrala mu zwróciła papiery i że chodzi o program w którym mogę komuś bank polecić i dostanę za to hajs (przy zakładaniu konta się do niego zapisałem, ale nigdy nie korzystałem). Kiedy zapytałem co się stanie jak tam nie pójdę i tego podpisu nie dam to baaardzo okrężnie i dyplomatycznie przyznał, że no tak w sumie to z jego winy wysłali jakiś dokument odnośnie nowej edycji, bez mojego podpisu (czyli w sumie bez mojej zgody?) i im centrala go zwróciła i jedyne co może zrobić to mnie poprosić żebym przyszedł i ten podpis dał.

I tu rodzi się moje pytanie. Co robić? Czuję się trochę zmieszany bo jednak chcą mnie wrobić w kolejny program bez mojej zgody, ale z drugiej strony mam wrażenie, że koleś po prostu popełnił błąd i mi go trochę żal, że pracuje w takim korpo. A dla mnie to tylko 20 minut życia żeby się tam przejść i podpisać. Zakładając oczywiście, że to nie była jeszcze sprytniejsza gra na emocjach, bo to też są cwane lisy i może lepiej zrobić o to majdan u nich w oddziale?

Dziękuję za wszelkie komentarze ()

#pytanie #pytaniedoeksperta #prawo #banki #bankowosc
  • 5
  • Odpowiedz
@Gumaa: nie rób majdanu - to też człowiek :) Możesz pójść, zapoznać się z dokumentem i jeśli stwierdzisz, że nie chcesz tego podpisywać to przecież nie musisz
  • Odpowiedz
@Gumaa: Jeśli Cię ten nowy program interesuje to idź załatwić sprawę. Jeśli Cię nie interesuje to zwyczajnie ich zignoruj, a jak będą dzwonili to powiedz, że już Cię ten temat nie interesuje. I oducz się robić rzeczy na które nie masz ochoty z litości ...
  • Odpowiedz
@Gumaa: Poproś o kopię na maila i przeczytaj na spokojnie. Na miejscu nie będziesz chciał zawracać gitary i podpiszesz na pałę.
  • Odpowiedz
@Gumaa: Podstawa to dowiedzieć się co dokładnie podpisujesz, na co wyrażasz zgodę. Dopiero później możesz się litować nad biednymi korpo-szczurami. Pamiętaj, że podpisać łatwo, odwołać bardzo trudno. Dowiedz się na czym DOKŁADNIE stoisz, ale z papieru, nie z jego ust.
Ponadto, jego pokrętne tłumaczenia już w tej chwili powinny dać Ci do myślenia.
  • Odpowiedz