Wpis z mikrobloga

Kupiłem ostatnio auto, niby od osoby prywatnej, ale nosacz z niego chyba niemały. Fura już pełnoletnia, ale podobno nie kręcona i wpakował w nią trochę kasy w naprawy (wspominał, że ma na wszystko papiery- które okazały się "dziennikiem napraw" prowadzonym przez niego xD). Z dziennika owego wynikało, że skrzynię naprawiał, a jebła już przy drugim uruchomieniu. Zostawiłem przybytek u mechanika celem diagnozy/wyceny naprawy. Jakieś szanse na reklamację takiego zakupu? Poinformowałem sprzedawcę, żeby się wstrzymał przy przerejestrowaniu. Może to nieco pomoże.
Dodam, że widać pare uszczelnień wykonanych silikonem... Obawiam się, że "naprawa skrzyni" mogła być równie trwała. A to już chyba podchodzi pod utajanie wad?
#motoryzacja
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach