Wpis z mikrobloga

Wow, Pillars of Eternity to świetna gra, a raczej książka fantasy z dodatkiem klimatycznego soundtracka, możliwości kierowania bohaterem i wpływaniem na historię. To tak, jakbym był autorem. Nawet bardziej mi się to podoba niż Wiedźmin. Wcześniej nigdy nie grałem w tego typu gry, ledwo się oderwałem od PC. No, ale do roboty trzeba wstać. Jestem oczarowany.

Zapowiada się nocka w weekend ( ͡º ͜ʖ͡º)

#pillarsofeternity #rpg #gry
  • 11
Nie, nie jest. Ma bardzo sztampowy świat, mało uwypuklony wątek głównego bohatera


@CorTuum:
@LittleWhite:

Pod tym względem nowy Torment jest świetny, zwłaszcza jeżeli czytało się opowiadania wprowadzające w ideę pływów (były dodawane do Kickstartera i niektórych wydań gry).
@Raffael: Nowy Torment był sporym rozczarowaniem, walka jest zupełnie nudna, świat zrobiony naprędce (z ewidentnym nastawieniem 'wrzućmy x dziwnych elementów'), pływy nie mają żadnej istotnej roli - w porównaniu do oryginału to olbrzymia wada. Sama fabuła i sposób jej opowiadania to amatorszczyzna, wieńcząca ogólną biedę.

Cały projekt był realizowany po łebkach. InXile powinno się rozpaść w cholerę.
@CorTuum: Walka jest fatalna, unikałem jej jak tylko mogłem (walczyłem dosłownie kilka razy przez całą grę). Ta gra to zmarnowany potencjał na coś wielkiego, ale dla mnie była to odskocznia od oklepanych do bólu światów fantasy z większości zachodnich RPG.

Z ciekawych projektów na horyzoncie "Disco Elysium" (dawne: "No truce with the furies") rysuje się całkiem nieźle.
@Raffael: Wałęsanie się po lokacjach, do których wrzucono x elementów by było dziwnie nie kwalifikuje się w moich oczach do miana odskoczni. Jedynym w miarę spójnym miejscem gry okazała się kalka Sigil z 'mięsną' stylistyką.
Torment starał się zbyt bardzo - jak student filmówki chcący wyjść na artystę, pakując do filmu sporo głębokich elementów.