Wpis z mikrobloga

Wiecie czego nam wszystkim brakuje?
Wiedzy. Wiedzy ogólnej.
Ale przede wszystkim: historii.
Gdyby ludzie dobrze poznali historię, a zwłaszcza (ale nie tylko) historię XX wieku, to sprawy obecne miałyby się zgoła inaczej.

Ale ludzie nie znają historii.

To znaczy, jest sporo ludzi, którzy znają historię doskonale. Jest nawet bardzo wielu ludzi, którzy historię znają całkiem dobrze.

Ale to są liczby bezwzględne.

W liczbach względnych - ci którzy, znają historię, są niczym kropelka w oceanie nieświadomości.

Nieświadomości historycznej, geograficznej, geopolitycznej, ekonomicznej, politycznej, religijnej, światopoglądowej, etycznej, antropologicznej, socjologicznej.

Bezmiar, otchłań ignorancji - oto co wyznacza obecne realia naszej cywilizacji, tak zwanej "zachodniej".

Więc mamy stado debili, którzy nic nie wiedzą, ani o tym kim są, kim byli, gdzie są, a co dopiero kim mogą się stać i gdzie mogą dojść.

Dawniej takie stado debili nazywano tłuszczą.

Dzisiaj, takie stado debili nazywa się demokracją.

I to właśnie demokracja (czytaj: stado debili) zarządza tym światem. Decyduje o tym, kto ma być wybrany na posła, senatora, prezydenta.

Aby być taksówkarzem, trzeba mieć egzamin z topologii miasta.
Aby być zawodowym kierowcą, trzeba zdać psychotesty (nie być debilem), mieć dobry wzrok, słuch i spostrzegawczość.
Aby być elektrykiem, trzeba zdobyć uprawnienia SEP. (i odnawiać co pięć lat)
Aby być górnikiem, trzeba mieć dobre zdrowie i krzepę.
Aby być lekarzem, trzeba skończyć pięcio-sześcio letnie studia i nie przestawać praktykować
Aby być notariuszem, adwokatem, sędzią - trzeba mieć wykształcenie, zdobyć uprawnienia, i najlepiej być urodzonym w rodzinie prawników.

Nawet posłem, żeby zostać, trzeba być przynajmniej niekaranym, ale można być debilem, byle mówić dużo nieprawdy.

Natomiast...

Natomiast aby być wyborcą, w którego rękach znajduje się los całego narodu, państwa, terytorium, przyszłości i naszych potomków, naszego być lub nie być...
...aby być wyborcą, trzeba mieć ukończone 18 lat.
I to wszystko. Można nie odróżniać kostki od kulki. Można być idiotą, debilem, ignorantem. Można myśleć, że Ramzes 23 był królem Polski, można chwalić Hitlera i podziwiać wyczyny Stalina we walce z własnymi narodami, oraz ze wszystkimi narodami dookoła. Nic to w niczym nie przeszkadza - taki człowiek, że tak to żartobliwie ujmę, ma dokładnie takie samo prawo do decydowania o przyszłości nas samych, naszych dzieci, wnuków, prawnuków i dalszych potomków, jak każdy inny świadomy historycznie i społecznie człowiek. Nie wyłączając ludzi, którzy poświęcili całe życie na zgłębianie tych tematów.

Czy w świetle tego uzasadnione jest, jakże popularne, stwierdzenie:

Demokracja nie jest ustrojem doskonałym, ale jest najlepszym jaki wynaleziono do tej pory?


No ciekawe. A co z monarchią, republiką oświeconą, dyktaturą [przy założeniu, że mamy mądrego dyktatora]?

Przecież większość imperiów w historii - a co za tym idzie - cywilizacji starożytnych, jak i tych nowożytnych, to były właśnie albo monarchie, albo cesarstwa, albo republiki... Przecież nawet kolebka "demokracji" - Ateny: uznawała jedynie garstkę swoich mieszkańców za godnych prawa głosu w zgromadzeniu. Reszta albo nie miała prawa głosu, albo była niewolnikami. Ci z prawem do głosu: to garstka, powtarzam. Więc PATRZCIE: nawet sami wynalazcy, czy też prekursorzy demokracji - WIEDZIELI - że takiej władzy nie wolno powierzyć byle komu.

Tak, święcie oburzony kolego, jeden z drugim: BYLE KOMU. Bo z samej definicji bycia byle kim wynika, że takich bylekich jest więcej niż tych innych. Niebylejakich.

Jak kotoś chce, aby wszyscy byli równi - to niech wszystkich zabije i zostanie sam. I będzie równy.

Sam - Sobie.

I to jest ukryta idea komunizmu. Ukryta i nieznana nawet komunistom. Oni muszą wszystkich zabić. I robili to. Wymordowali kilkukrotnie więcej ludzi niż Hitler. Holokaust to jest igraszka w porównaniu do ogromu zbrodni bolszewickich począwszy od 1918 roku, skończywszy na wczoraj - bo pomimo, że ZSRR już nie istnieje, to mentalność i ludzie - pozostali ci sami.

Tam, w Rosji, zupełnie jak w Polsce - niewiele się zmieniło po transformacji. Głowy nikomu nie spadły. Wszyscy zdrowi. Na czele stoi agent KGB. Wiecie o kim mówię. U nas też pierwszym prezydentem "wolnej" Polski został Wojciech Jaruzelski. Ten sam, który wprowadził zamach stanu znany pod nazwą stanu wojennego. STANU WOJNY, kiedy wojny żadnej nie było, bo nikt Polski nie zaatakował. Zbrodnia, zbrodnia, zbrodnia, poniważ Wojsko Polskie może być jedynie używane do obrony kraju i w wyjątkowych okolicznościach do wspierania ludności cywilnej w walce z klęskami żywiołowymi. Ale nigdy do WALKI Z TĄ LUDNOŚCIĄ.

Z tą ludnością, z której samo się wywodzi, do cholery ciężkiej.

Dobranoc.

#oswiadczenie #oswiadczeniezdupy
#mikroblog
#mike78
  • 9
@JetFuelCantHurtNonexistentBeings: Kolego, troszkę wyobraźni. Jasne, że to było napisane na wyrost, ale chciałem mocnym słowem podkreślić to, co napisałem dalej, a czego już TY nie zacytowałeś, więc pozwól, że dokończę cytat za ciebie:

Jak kotoś chce, aby wszyscy byli równi - to niech wszystkich zabije i zostanie sam. I będzie równy.

Sam - Sobie.

I to jest ukryta idea komunizmu. Ukryta i nieznana nawet komunistom. Oni muszą wszystkich zabić. I robili
@Wielki_Atraktor: To jest coś? Co? Recepta na bimber? I to ma wpływ na naszą teraźniejszość i na naszą przyszłość? Zajebiście, że most, który Niemcy zbudowali we Wrocławiu nazwaliśmy mostem Grunwaldzkim, żeby im #!$%@?ć, po tym, jak zdradzieckie USA, Anglia i Francja do spółki z sowietami przyznały nam (łaskawie) te tereny i przepędziły nas z naszych odwiecznych ziem na wschodzie w takie Wrocławie, Legnice, Wałbrzychy. Straciliśmy na tym "interesie" sporo terytorium. Terytorium
@mike78: nie odbierz tego jako atak na swoją osobę, ale chyba masz ze 30 lat, fajną lekką pracę,a po niej mnóstwo czasu i energii, książek się naczytasz i wiesz co jest najlepsze dla każdego. Mówisz za mało historii, ktoś zaraz powie że wszystkim nam brakuje sportu, ktoś inny że za mało książek czytamy, za mało teatru, za mało zdrowego odżywiania, (zaraz ktoś mi powie żebym stawianie przecinków poćwiczył) . A prawda
@Wielki_Atraktor: Byle-kim - to się źle kojarzy, to prawda. Ale sprzątaczka jest osobą potoczną, niewykształconą, nieświadomą, bezideową. Ona zarabia na życie i gówno ją obchodzą Powstańcy Styczniowi, Kościuszko, Kopernik, Galileusz, Feynmann, Einstein - Ba! Nawet pies Pankracy i Kloss ją gówno obchodzi.

Takich ludzi są krocie. I nie twierdzę, że NIE są nieszczęśliwi, biedni, czy co im tam dolega. Po prostu są tłuszczą i głosują jak mogą. A że #!$%@? mogą,
@mike78: gratuluję ciekawej pracy i podziwiam, że znajdujesz jeszcze czas na utrzymanie bordo na wykopie. Ale odbiegliśmy od tematu.
Co zaproponowałbyś żeby odsunąć byle-kogo od głosowania? Monarchię, dyktaturę? Ale jak wybrać władcę- na pewno nie przez głosowanie, bo ludzie jak piszesz głosują jak debile, "błękitna krew"- nie oznacza mądrego władcy, a gdyby nawet wyłuskać Polaka z najwyższym IQ (czy jak tam teraz mierzą inteligencję) to nie gwarantuje, że byłby dobrym zarządcą
@Wielki_Atraktor:
Tak trochę z innej beczki, ale na temat PISu. Obiecują - tak jak piszesz coraz absurdalniejsze rzeczy. Ostatnio po 300 złotych wyprawki dla dzieci. Ludzie się cieszą jak idioci, tymczasem to są nasze pieniądze. Po raz kolejny rząd nam mówi: zabierzemy wam pieniądze, bo nie wiecie co z nimi robić, bo nie umiecie kupić dziecku #!$%@? kredek i zeszytów.
Ale. Wczoraj jadąc samochodem, słyszałem w radio niesłychaną wiadomość.
Chcą (mają,