Wpis z mikrobloga

Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce pod Grójcem pewien jegomość obwieścił, że będzie kupował Świeżaki z Biedronki, płacąc po 100 złotych za sztukę. Janusze i Grażyny widząc, że maskotek jest pod dostatkiem, bo Biedra zakończyła promocję i dzieciaki nie chcą się nimi już bawić, wyruszyli aby je sprzedać.

Jegomość kupił tysiące maskotek po 100 złotych, ale kiedy ich populacja w domach zaczęła się zmniejszać, Grażyny zaprzestały starań. Jegomość zatem ogłosił, że zapłaci za świeżaka po 200 złotych. To sprawiło, że wzmożono starania i znowu zaczęto sprzedawać zabawki. Jednak wkrótce ich liczba w domowych pawlaczach spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracać do swych gospodarstw kupionych za franki. Stawka została podniesiona do 250 złotych, ale maskotek zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobaczyć jakiegoś Świażaka, a co dopiero go zanieść do skupu. Jegomość zatem ogłosił, że kupi pluszaka po 500 złotych za sztukę!

Ponieważ jednak musiał udać się do Warszawy w ważnych interesach, jego asystent pozostał w Grójcu, aby prowadzić skup w jego imieniu. Pod jego nieobecność asystent zaproponował Januszom i Grażynom:

- Popatrzcie na tego ogromnego tira i te wszystkie Świeżąki, które skupił. Sprzedam je wam po 250 złotych, a gdy kupiec wróci z miasta, odsprzedacie mu je po 500 złotych.

Grażynki wydobyły swoje oszczędności i wykupiły z powrotem wszystkie biedronkowe pamiątki. I nigdy więcej nie zobaczyli już ani owego jegomościa, ani jego asystenta - tylko same maskotki.

#januszebiznesu #dzisjeszczeniebylo #biedronka #swiezaki #pasta #pasty
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach