Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki trzymajcie mnie bo nie wytrzymie.
Ale od początku, jestem singlem mam 23 lata i mam 3 lata starszą siostrę która jest od 5 lat mężatką, jej mężem jest typowy seba który całe życie tylko piwerko i playstation.
Sprawa wygląda tak że nasi rodzice są bardzo oszczędni, zawsze mają uciułaną kasę na czarną godzinę żeby było dla dzieci, bogaci nie są ale pieniądz mają. 2 lata temu kupili mi auto za 15 tys zł a siostrze wcześniej sponsorowali wesele za 20K+. Ja kilka miesięcy temu przeprowadziłem się do Warszawy gdzie na uczelnie jeżdżę metrem, pod blokiem mam przystanek tramwajowy i ogólnie komunikacja zbiorowa jest tak rozbudowana że samochód to by mi tylko fundusze pożerał więc postanowiłem go sprzedać a że auto zarejestrowane na tatę to zadzwoniłem do niego i powiedziałem jak wygląda sytuacja, ojciec się zgodził i już zacząłem przygotowywania do wystawienia auta w internecie.
Wtem na drugi dzień zadzwoniła mama i powiedziała że siostra znalazła nową pracę a mają ze szwagrem tylko jedno auto i to drugie by im się teraz bardzo przydało bo pracują w różnych godzinach i daleko od siebie także mają problemy z organizowaniem sobie dojazdów.
Nie przyszło mi to łatwo ale jakoś nie miałem dużego parcia na pieniądze a skoro miałem rodzonej siostrze ułatwić życie to chyba każdy normalny postąpił by tak samo i oddałem jej auto przy czym powiedziałem że ma o nie dbać bo nie oddaje go na zawsze i może kiedyś jak znajdę dziewczynę (hehehe) to będę chciał je spowrotem.
Dwa miesiące później pojechałem do domu rodzinnego gdzie mieszkają rodzice z siostrą i szwagrem i zauważyłem że wszyscy są w domu a auta które im oddałem niema. Zapytałem gdzie zatem jest ten samochód. Okazało się że szwagier opchnął je jakiemuś kumplowi bo tamten szukał samochodu a ten mój był zadbany to nawet dobre pieniądze za niego dostał. No fajnie ale dałem samochód bo był potrzebny im, jakbym wiedział że go sprzedadzą to sam bym sprzedał, wywiązała się między nami kłótnia a siostra stając po stronie swojego męża powiedziała że ja do tego auta i tak nie mam żadnych praw bo to ojciec mi je kupił. Tylko że ja o nie cały czas dbałem.
Generalnie rzecz biorąc poczułem się bardzo oszukany, przygłupia siostra zmanipulowana bez #!$%@? kolesia nastawiła się przeciwko mnie.
#polska #januszebiznesu #oszukujo

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: po tym wszystkim potrafisz powiedzieć jedynie "Generalnie rzecz biorąc poczułem się bardzo oszukany" #!$%@?! chłopie pogadaj z rodzicami i powiedz co siostra #!$%@?ła ze swoim przygłupem, naucz się na przyszłość nigdy jej nie pomagać i żyć na własny rachunek. Całe życie będą cię wyzyskiwać jak im na to pozwolisz.
  • Odpowiedz
  • 35
@AnonimoweMirkoWyznania Twoja siostra warta seby. Ale mnie bardziej martwi postawa rodziców. Razem mieszkają i co seba im taki numer wywija a oni nic? Toć on im wejdzie na głowę. Tym bardziej, że przecież samochód był na Twojego ojca, to co takiego łatwo się zgodził sprzedać?
  • Odpowiedz
Pracuj nad asertywnościa. Doskonała lekcja na całe życie. Mnie całe życie ruchano w dupsko aż w końcu postanowiłem powiedziec temu "koniec". To ciężka i długa droga bo takie nawyki wyciąga się z dzieciństwa i ciągną się przeważnie całe zycie. Powodzenia
  • Odpowiedz
@GT2 no jak seba sprzedal swojemu ziomkowi to istneieje taka szansa ze po prostu spisali sobie umowe kupna sprzedazy z danymi ojca opa i tyle. A dokumenty wszystkie samochodu pewnie OP powiedział gdzie trzyma.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak uzgodniłeś z ojcem, że sprzedajesz auto, to było trzeba je sprzedać, a nie dawać siostrze za darmo. Ona ci kiedyś w czymś pomogła? Dała ci kiedyś auto? Pewnie nie, ale ty chciałeś zostać białym rycerzem i pomóc biednej kobiecie w potrzebie. I co? Teraz nie masz auta, nie masz pieniędzy i jesteś skłócony z rodziną. #!$%@? cię w dupsko. Biało rycerstwo nie popłaca.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: nauczka jest taka, że matki mają bardzo miękkie serduszka i jak już jesteś dorosły to nie zawsze warto jest brać od nich rady. Przy kolejnej takiej akcji poproś ojca, żeby nie mówił o tym mamie.
  • Odpowiedz