Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki, trochę pracowałem w konsultingu podatkowym i gwarantuję wam, że z punktu widzenia zarówno doradców podatkowych, jak i urzędników skarbówki PCC to gówno i nikt normalny go nie zapłaci od zakupu komputerowych pieniędzy.

W PCC jest stawka sankcyjna 20%, ale dotyczy tylko umów pożyczek i jakiś depozytów nieprawidłowych (art. 7 ust. 5 ustawy o PCC), więc nawet gdyby kiedyś urząd się domagał tego podatku to co najwyżej tego 1% od praw majątkowych + odsetki (8% w skali roku?) + ewentualnie jakaś śmieszna grzywna za wykroczenie skarbowe. Brak stawki sankcyjnej w połączeniu z bardzo niskim prawdopodobieństwem wykrywalności sprawia, że tego podatku po prostu nie opłaca się płacić, o ile nie dostaniecie wprost wezwania z US lub decyzji wymiarowej. Ponadto paradoksalnie bezpieczniejsi są ci, którzy mają bardzo wysoki obrót, bo ich nikt nie będzie miał czasu i ochoty "dojechać". O osobach handlujących na giełdach poza RP nie wspominam, bo jeżeli ktoś rozważa zapłacenie PCC w takiej sytuacji, to może przed złożeniem deklaracji podatkowych powinien złożyć do sądu wniosek o ubezwłasnowolnienie, bo prawdopodobnie jest niepoczytalny.

Na tyle, na ile znam działania organów podatkowych, to pod radarem znajdują się raczej osoby z obrotem rzędu 300 000 - 2 mln złotych na bitbayu (jakoś nie mam wątpliwości, że BB prędzej czy później sprzeda dane KAS). Ale nawet i oni będą weryfikowani w ostatniej kolejności - w pierwszej kolejności skarbówka dojedzie tych, którzy ten podatek jednak dobrowolnie zapłacą i uczciwie przyniosą kilogramy PCC-3 wraz z czynnymi żalami. Na pewno nie zwrócicie na siebie uwagi i wcale nie prosicie się o kontrolę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I wiem, że to będzie #niepopularnaopinia tutaj, ale jeżeli o PCC dowiedzieliście się dwa dni temu, to znaczy, że kupując bitcoiny czy inne krypto nie mieliście dostatecznej wiedzy na temat podatkowych skutków zabawy w kryptowaluty. A to niestety świadczy negatywnie o was, a nie Morawieckim. Irytują mnie teksty w stylu "prawo nie działa wstecz". Akurat ustawa o PCC (i wiekszość ustaw podatkowych) w jej obecnym brzmieniu jest starsza niż bitcoin, a nawet starsza niż większość z was. Ba, nawet starsze interpretacje podatkowe (na szybko znalazłem jedną) też wskazywały na konieczność płacenia PCC od zakupu bitcoina. Tak samo na forach bitcoinowych przejawiają się tematy pececopodobne z 2013. Fiskus po prostu w swojej informacji potwierdził coś, co było wiadome wcześniej: że jego zdaniem ten podatek jest należny, nie przysługuje od niego żadne zwolnienie (ja się z tym akurat nie zgadzam z uwagi na wyrok w sprawie VAT, który też jest podatkiem obrotowym - skoro na gruncie VAT jesteśmy zwolnieni przedmiotowo z art. 43 ust. 1 pkt 7, to adekwatnie powinniśmy być zwolnieni z PCC jako sprzedaż walut obcych; nie przekonuje mnie teza, że skoro na gruncie PIT krypto to prawo majątkowe, to w PCC też, skoro PCC, tak jak VAT, jest podatkiem obrotowym i to z VAT ma więcej wspólnego niż z PIT) i jak go nie płacimy, to wylądujemy w Sztumie.

#bitcoin #kryptowaluty

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz

Na jaki wariant podatkowy się decydujesz?

  • Płacę PIT, ale nie PCC 39.4% (80)
  • Płacę i PIT, i PCC 7.4% (15)
  • Nie płacę ani PIT, ani PCC 50.7% (103)
  • Płacę PCC, ale nie PIT 2.5% (5)

Oddanych głosów: 203

  • 13
@Kliko: W końcu coś merytorycznego. Składanie kilogramów PCC to najgłupszy pomysł z możliwych. PCC w swojej konstrukcji jest podatkiem do transakcji rzadkich/jednorazowych. Jak jakiś debil przyjdzie z kilogramem PCC i czynnymi zalami to mogą mu zarzucić prowadzenie działalności gospodarczej ( -zarobkowa - działalność handlowa wykonywana w sposób -zorganizowany -ciągły).